Ostatnie wpisy do bloga
20-12-2016
Właśnie; fizyczne działanie konieczności nie pozwala czasem na wewnętrzne rozbicie i to jest dobre. Powinno chronić psychikę. Dopiero zatrzymanie działań daje czas do zastanowienia się nad sobą. I wtedy, czasami, jest to moment nieprzyjemny, szoku, wstrząsu, trudno się skupić myśleć. Zmęczenie bierze górę. Przyszło mi do głowy, że jak masz zwierzęta w domu, to przecież zabierając je w nowy świat, wzięłaś za nie odpowiedzialność. Im mai być u Ciebie i z Tobą dobrze. Żebyś i Ty poczuła się lepiej, nieco wypoczęta, usiądź, weź na kolana kota i spokojnie pogłaskaj o niczym innym nie myśląc - choć na chwilę poczujesz się lepiej, trochę spokojniejsza, wypoczęta. JUŻ ! Już możesz działać dalej, skuteczniej i z nową energią
0 komentarzy
05-10-2016
Mam przyjemność oznajmić, że czasopismo nasze - tzn. Instytutu Witkacego - przez Sąd Okręgowy w Warszawie zostało zarejestrowane jako tytuł prasowy
Witkacy!
pod absolutnie pięknym, satanicznym numerem
19966
0 komentarzy
02-10-2016
"Ten Twój Wykaz jawi mi się w zderzeniu z Witkacowską wielością wręcz kongenialnie!"
Taką cenzurkę wystawił mi Prezes Instytutu Witkacego po otrzymaniu porcji ponad 150 adresów w Warszawie, związanych z Witkacym za jego życia.
Napisałem do niego
rzemku Kochany i Szanowany! Teraz dopiero szukając materiałów do informacji o osobach lub miejscach dla haseł w Wykazie, jestem w miarę świadom jakie trudne zadanie mają badacze piszący książki czy artykuły naukowe na różne tematy, w różnych dziedzinach. Podziwiałem dociekliwość i staranność większości witkacologów. Przecież głównie ich prace czytam. Teraz jestem bardziej zorientowany ile sprytu to wymaga. ile czasu trzeba poświęcić, aby dotrzeć do zadowalającego "celu". Wydaje mi się, że bywa i tak - napisanie głównej treści jest łatwiejsze niż opracowanie własnego tekstu i opatrzenie go wystarczającymi do zrozumienia całości koniecznymi przypisami. Dlatego podziwiałem bardzo Profesora, Tomka i innych opracowujących "Listy". Podziwiałem Ciebie czytając obszerną pracę "Przywrócić godność szewcom" (mam to wydrukowane - muszę kiedyś przywieźć do Wa-wy i poprosić o autograf).
Tak więc i ja staram się jakoś wszechstronnie podejść do zadania, które mi powierzyłeś. Byłem wątpiący, a teraz ogromnie Ci jestem wdzięczny za "kopa" jakiego mi dałeś abym się jakoś zmobilizował i wziął do roboty i okazał się możliwie przydatnym.
Cześć Ci za to i chwała!
Kończę, bo "gadulstwem" zamęczę bliźniego swego i tak mi Witkacy dopomóż - amen !
0 komentarzy
05-08-2016
Nota osobista!
Odebrałem dziś, zakupiony w b. dobrym stanie, w łódzkim Antykwariacie, miesięcznik poetycki nr 37 Skamandra z uwagi na "feljeton" Stanisława Ignacego Witkiewicza, dotyczący powieści jego przyjaciela J.M.Rytarda "Wniebowstąpienie". Treść znam, więc na początek, zanim przeczytam ten pierwodruk, "narkotyzowałem się", wtykając nos między strony 50 i 51, gdzie jest początek tekstu, napisanego przez Witkacego. Zawsze jest coś poznane po raz pierwszy – teraz, ten zapach. I to jest piękne i odmładzające uczucie, pomagające trwać. I będąc w tym sentymentalnym nastroju, dostaję sygnał poczty. Otwieram - jest mail od Naczelnej Redaktor powstającego pisma naszego Instytutu Witkacego z propozycją zostania Honorowym Doradcą, tak delikatnie, w formie zapytania. Czyż mogło mnie spotkać coś bardziej niezwykłego? Tak się realizują niezamierzone zaszczyty. A przecież Witkacym zajmuję się dla własnej przyjemności. Poznawanie i uznanie mnie przez "starych" Witkacologów było dla mnie zaszczytem, ale potem zaakceptowanie przez "średnie" pokolenie i przyjaźń już z całym gronem fascynatów potwierdzonych działaniem naukowym, jest atrakcją do pozazdroszczenia.
Oczywiście z chęcią zgodziłem się i swój pierwszy tekst do redakcyjnej korekty i decyzji wysłałem. Pierwszy numer pisma, pod prawdopodobnym tytułem "Witkacy!", ma się ukazać z datą 1. grudnia 2016 roku. OBY!
24-07-2016
Przerwa "adresowa" (mam już 40), trochę odpocznę w Zdroisku tylko wynotowując z "Listów do żony" adresy, ale bez korzystania ze wspomagania internetem bo są trudności z zasięgiem. I tak do miasta na wtorek muszę wrócić.
Mam 3 wizyty u lekarzy. Jednemu pokazać twarz po wyleczeniu "rogu skórnego" - ONKOLOG, drugiemu anus - UROLOG, trzeciej wyniki laboratoryjne - RODZINNA.
Uff. Trzeba mieć zdrowie, żeby się leczyć - to prawda. Dobrze, ze w jednym dniu!