Krysia, ja uwielbiam biografie, mam jeszcze trochę książek.
Kiedyś na prezent tylko dostawałam książki, najczęściej biograficzne.

Jolinko, ja także serdecznie dziękuje za życzenia,
ale złożę jeszcze osobiście.

Wszystkie koleżanki na dzisiaj pozdrawiam miło ,jak zwykle bo u mnie pada to białe z nieba.
Jest przyjemnie i jasno.Zabieram się za odkurzanie bo wywietrzyłam mieszkanie na parterze a na piętro pójdę Książki odnieść by nie zajmowały dodatkowego miejsca.Będąc w Prudniku kupiłam kilka Książek o temetyce malarskiej i tą moją nieszczęsną Mona Lise kupiłam fuxem za 3 złote.
Wierzycie mi za 3 złote w Antykwariacie i wzięłam 5 dodatkowych Książek i za wsio zapłaciłam 18 żłotych.Ale sobie zrobiłam Prezent,jestem sama z siebie zadowolona.To tyle mojej informacjii na teraz.

Wiesiu, również czytam biografie jak tylko są dostępne. Wszystkich (no może prawie wszystkich:tongue::D ) sławnych mam we własnej biblioteczce. Kupowałam przez lata Biografie Sławnych Ludzi, specjalne wydania PIW w twardej oprawie i z jednakową obwolutą. Nazbierałam ich sporo.:)

Witaj Efko. Zobacz obrazy dla Claude Gaveau.
Czy się Tobie podoba?

Ja mam w różnych okładkach, bo od różnych ludzi dostawałam,
dużo książek trzeba było usunąć przy przeprowadzce.

Ewko, masz śnieg!!! Może zostanie do świąt!!!
Jak piszesz masz też sporo nowości do czytania, czyli nie musisz martwić się o towarzystwo.:tongue::D
Mnie książki mogą zastąpić wszystkich, jak mam co czytać, to jestem szczęśliwa i nie potrzebuję nikogo.:)

Wiesiu, dzisiaj już nie kupuję tej serii,

są za drogie na emerycką kieszeń.,,,,

Musi mi wystarczyć to co mam.

Krychna, ja mam duży zestaw kompozytorów, malarzy, ale to jest i tak kropla w morzu.
Nie kupuję teraz książek, bo schować nie mam gdzie,
a na wierzchu to jest skupisko kurzu.

Jak mam okurzać bibeloty czy jakieś skorupy, to już wolę książki. U mnie meblościanki, to biblioteczki.:):D

Ja ze względu na chorobę i aby nie było kurzu mam porobione zabudowy.
Bibelotów nie mam, sa pochowane w kartonach.

Rozmowy letkie ;) a gadać się nie chce coooooooo ?

Wiesiu, już kiedyś pisałam, że nie ma sensu pytlować o niczym. Pogoda obgadana, domowe prace też, można sobie w fotelu poczytać.:tongue::D

E tam, ja mam zawsze o czym, byle znalazł sie rozmówca jak trza:
To mamy tylko 2 tematy ??????????????? skromnie

No i jest zima. Szara bura ale jest. Wnuczka ledwo wróciła ze szkoły, zaraz poszła lepić bałwana. Pomimo, że topił się na bieżąco i było więcej błota jak śniegu, ona kleiła wytrwale.

Witaj Mirko, pierwszy bałwan w tym roku, który jest ulepiony własnoręcznie.
Zdolniacha ta Twoja wnusia.

Faktycznie zdolniacha, bo ja bym nie potrafiła z takiego śniegu i takiej ilości ulepić bałwana.

Eeeeee, jak byłaś młodziutka, to nie takie bałwany sie lepiło :tongue: ;) :D

Kiedy to było......., no ale chcieć to móc.
Wiesiu przepraszam, idę do zajęć.

Witam bardzo serdecznie!