Chciałabym zamerdać ogonem, ale nie mam ani sali ani ogona.
Czy dlatego jestem samotna? Pozdrawiam na wesoło. Senioritka

Dzień dobry!!Od dziś będe spisywać na tych karteczkach co dobrego się wydarzyło albo co mnie spotkało!tylko nie wiem czy uzbieram ich aż 40??I to jednego dnia.Zaraz idę na kijki z grupą.Będzie miło i będę się uśmiechać!!potem do was zaglądnę!

Witam samotnych!
 

Dzisiaj jadę na leśną działkę popracować,
najwyższy czas aby posadzić do folii
pomidory i paprykę.Przy okazji łyknąć
zapachu sosen i leśnych kwiatów.
Życzę wszystkim przyjemnego dnia.
Edward:)

witajcie Single :)

Medytuję :D leżąc i patrząc jak za oknem pada deszcz...mały.
Radio gra, wokół spokój...
jak odezwą się ptaki to mi tym powiedzą, że już po deszczu :)

Ogródkowe prace czekają :)

Arti - ogródkowe - zatem nie uciekną, nieprawdaż?
Zresztą, po co jest ogród? By mieć jeszcze jeden problem do rozwiązania, czy by znaleźć miejsce na ziemi, w którym mieszka Twój spokój i Twoja radość....

Przy okazji - a propos Twojej opowieści - znalazłem równie ciekawą, o której warto pomyśleć.

...Pewien Cherokee zabrał wnuka na wyprawę. Kiedy odpoczywali, powiedział do wnuka: "Synu, w świecie toczy się walka pomiędzy dwoma wilkami, które mieszkają w każdym z nas.
Jeden to zło. To gniew, zazdrość, chciwość, slabość, uraza, kłamstwo, strach i samotność. Ten drugi to bóg, dobro. To spokój, radość, miłość, nadzieja, wdzięczność, uprzejmość, empatia i prawda."

Chlopiec pomyślał i zapytał: "Dziadku, który z nich wygrywa?"

Starzec odrzekł po chwili: "Ten, ktorego karmisz"...

Aby doprawić tę opowieść, podrzucę jeszcze myśl do noszenia w sobie, w czasie dreptania:

Zamartwianie się nie zabierze twoich problemów w przyszłości, ale z pewnością zabierze twój spokój dziś.

Sprobujcie nakarmić swego szczęśliwego wilka - dzisiaj.

Nie zawsze idzie panowac nad ponurymi myslami.

idzie :) Toy
jak cokolwiek zaczniesz robić fizycznie skupiając się na pracy.

:D no właśnie, karm wilka pozytywnymi zdarzeniami.


Skoro mam ogródek to i zadbać o niego trzeba :) Hobby moim nie jest dłubanie w ziemi :D bo ani się znam na uprawach ani mnie to nie ciągnie.

Pewne prace trzeba robić w odpowiednim czasie :D Tak prawdę powiedziawszy to rzadko siedzę w ogródku.

Arti, ogródek jest do polubienia, ja lubię. Czasami jednak zdarzają się załamania, ale to jest do przeżycia, zobacz mój poprzedni post. Trzeba tylko określić po co ma się ten kawałek ziemi. Już 2 lata działkę mam dla przyjemności, a nie za karę. Nie będę zabijała się dla równo wytyczonych i wygracowanych ścieżek, ani z powodu zielska, zresztą - ono też zielone. Nie mam wyrzutów sumienia kiedy siedzę z książką pod śliwką, a chwasty sobie bujają. Będzie ochota - będzie robota. I wtedy przez pół dnia zrobię wszystko.

:D aby było wkoło kolorowo, wiosną, latem i jesienią :D zimą też jak z okien patrzę.
Trawy nie chcę bo trzeba często kosić :)

No właśnie - dla przyjemności.
Zastanowiłam się, ile kartek mogłabym dzisiaj włożyć do słoika. Zaplanowany wyjazd udał się połowicznie, ale teraz jestem wysuszona w domu, piję gorącą herbatę, podglądam prawie znajomych w internecie - to chyba warte kartki, prawda? A jeszcze zupełnie spontanicznie, jak za młodych lat, kupiłam sobie sukienkę. I teraz zastanawiam się, kiedy ostatnio uzupełniłam garderobę bez konieczności typu wesele w rodzinie czy zjazd absolwentów. Za sukienkę podwójna krwistoczerwona kartka, a co!

:D no gratuluję.

:rolleyes: ho ho czeka cię przegląd garderoby :D
w deszczowy dzień masz co robić...Idzie noooowe.

Łasa jestem na pozytywy :D
mnie dziś wpadła w ręce torebka taka jaką chciałam :D

Witam samotnych!
 

No to weszliśmy do ogródka,Ania nie lubi,
zna się na roślinkach marnie,
jednak nie tak dawno kupiła sobie coś tam
i czeka co z tego wyrośnie.
Zaś Kaima lubi ogródek,czasem sobie
siada pod śliwką z książką.Dobrze,że
śliwki są małe bo gdyby tam rosły dynie.
Ja cały dzień harowałem w ogrodzie,
trudno nazwać 34 ary ogródkiem.
Nawet piszę na leżąco nie mogąc
się wyprostować.
I to jest to zapomina się o samotności,
o to przecież chodzi.Edward:*

:D łooo toż Ziemianin jesteś.
Jak basen kryty jest to jutro popływać warto a przy okazji ;) być może spotkasz znajomych :)

:rolleyes: po obrobieniu 34 -arów to zimą da się odpocząć dopiero :)

Plantacje masz?

Z umiarem, z umiarem Edwardzie :)

Przypomniał mi się wierszyk :)

Uciekli do miasta: Jaś,Kasia i Władek.
A na działce został tylko stary dziadek.
Jasiu jest Magistrem, inżynierem Władek.
Kasia mecenasem, działkowiczem dziadek.
Jasiu ma Tojotę, Mercedesa Władek .
Kasia jeżdzi Oplem , a rowerem dziadek.

Jasiu mieszka w bloku, a willę ma Władek
Kasia duży bliźniak, w altance mieszka dziadek.

Przyjechali na działkę: Jaś, Kasia i Władek.
Będą pomagali, ucieszył się dziadek...
Jaś szykuje grilla, piwko pije Władek,
Kasia się opala, działkę kopie dziadek.

Szaszłyczek dla Jasia, karkówka dla Władka,
Kasia je skrzydełka, kaszanka dla dziadka.

Miał dziadek w tym roku plon byle jaki...
Wszystko mu zabrały miejscowe próżniaki.
Wór jabłek dla Jasia, wór śliwek dla Władka,
Ziemniaki dla Kasi, szczaw został dla dziadka
Brzuszka dostał Jasiu, siły nabrał Władek.
Kasieńka rumienców, z głodu umarł dziadek.

Sprzedali więc działkę, podzielili spadek,
wszyscy coś dostali... dostał nawet dziadek...
Jaś, Kasia PIENIĄDZE, Kosiarkę wziął Władek.
A łopatą w tyłek, od grabarza dziadek...

Aneczko,mów ciut jaśniej bo nie dowidzę.

sorry :D litera się zgubiła

Pantacje czegoś masz?

Na robotę w ziemi się nie narywam bo mieszkam sama a kłopotu dzieciakom nie zamierzam robić :)
jak przeforsuję lub mi coś tam zacznie dolegać.


Pora na mnie, dobrej nocy.

Witam!Na prawę było cudnie na kijkach!Poszłam ze średną grupą 6 km.Coraz lepiej mi idzie!!Uśmiechałam się,rozmawiałam po grecku[uczyłam],a po powrocie do domu padłam o 21 30!To po tym spacerze na świeżym powietrzu!!Działki nie mam,a szkoda.Może kupię u córki na wsi.Ale wtedy ona będzie musiała tam pracować bo mieszkamy 80 km od siebie.Nie uzbieralam dużo karteczek ale uważam wczorajszy dzień za udany!Miłej niedzieli wszystkim.

Dzień dobry..