cd.
to płaskie to dach domku w którym są (były) biura śluzy
pojawił się helikopter to właściciel pobliskiego Polinaru (dealer Fiata) postanowił podobnie jak ja sprawdzić co się dzieje. Ląduje na dachu swojego parkingu. |
cd.
doszedłem do początku rozlewiska na Nowohuckiej. Tutaj wygląda to niegroźnie, ale ciągnie się po kilka km w prawo i lewo. Dalsze przejście niemożliwe (dla niektórych:)
widać podtopione zakłady |
cd.
Pan zabezpiecza deski coby nie odpłynęły, proszę zwrócić uwagę, że stoi już w wodzie ...
ten się zabezpieczył na 20 cm, może będzie miał szczęście ... studzienka, w środku woda i kable telekomunikacyjne czyli dobrze słyszałem w tramwaju, że w rejonie zalania nie działają telefony:mad: To już koniec dzisiejszego spacerku. Pewnie jutro będzie lepiej. |
Krynia
Twoja zamieszczona na KSC "Książka kucharska dla mężczyzn: szarlotka" robi furorę wśród moich znajomych:D
|
Wifi - Od paru dni zamiast na Onet.pl ,wchodzę na wątek Okiem obiektywu i mam lepsze relacje z powodzi niż tam.
Uważam,że powinni Cię zatrudnić. Twoje zdjęcia i komentarze są lepsze i ciekawsze.Gratuluję i proszę o jeszcze.:) |
Krynia uchwycila piękna tęczę w fontannie jak spacerowała po parku. Wifi gratulacje za fotografie transparentu zawieszonego na moscie Dębnickim.Pozdrowienia
|
Cytat:
Dziękuję za uznanie, ale na długość powodzi to ja niewielki mam wpływ :D |
Tak to Częstochowa i Jasna Góra.
A armaty na murach obronnych zawsze kojarzą mi się z Kmicicem z Potopu. a takie widoki przypomniały mi, że jest maj najpiękniejszy miesiąc w roku i czas kiedy dzieci przystępują do Komunii św. W kościele zakaz robienia zdjęć. Żegnamy Jasną Górę i w drogę. Jeszcze przed nami trochę zwiedzania. |
|
Kryniu znalazłam po zegarze słonecznym w Parku Staszica w Częstochowie.
Inaczej bym nie zgadła. Google niezawodne :D A w Czestochowie byłam tylko raz i to na Jasnej Górze. Tak, że miasta nie znam. |
I dziś obejrzałam wszystkie zdjęcia....ja jakoś nie mam ostatnio weny do robienia fotografii...maj mnie zawiódł całkowicie :mad: :mad: ....jeszcze troche a popadne w depresje z powodu braku słońca...
Ale i tak jestem w tym szczęśliwym położeniu, ze mieszkam na terenach nie zagrożonych powodzią ...tak bardzo żal mi tych ludzi ... Jak już musi padać to niech pada u mnie, a nie u nich... |
I ostatni już przystanek. Wieś i Klasztor św.Anna.sióstr Dominikanek w którym obowiązuje zamknięta klauzura czyli zakaz wstępu do wydzielonej części klasztoru osobom obcym jak i opuszczania jej przez siostry ,bez zgody przełożonej.
O historii bardzo ciekawej tego miejsca opowiedziała nam młoda zakonnica przez kraty./Można poczytać na stronie internetowej./ W klasztorze trwa remont. Wizyta była krótka. Pokazując w dzisiejszym odcinku te zdjęcia miałam na celu ukazanie że nie tylko w Krakowie ogladamy piękne zabytki, kościoły ale także w maleńkich wioskach zdawać by się mogło, że na końcu świata znajdujemy perełki architektury, piękne wnętrza starannie utrzymanych kościołów, klasztorów a każdy kryje w sobie cząstkę naszej historii. Do domu wróciłam zmęczona ale znowu pełna wrażeń. I to tyle. Dobranoc. |
Masz rację, Kryniu. Piękne to wszystko, co nam pokazałaś.
Kiedyś, będąc młodsza, częścej jeździłam na Oazy, pielgrzymki i wtedy zwróciłam uwagę, że miejsca kultu religijnego są zawsze zadbane i urządzone estetycznie i z wysublimowanym smakiem. Widać, że wszystko to czynione jest z miłości. Kiedyś podsłuchaliśmy młodą siostrę Pallotynkę, jak modliła się samotnie w małej, ślicznej wiejskiej kapliczce, grając na gitarze i śpiewając. Nigdy potem nie słyszałam takiego śpiewu. Ach, rozpisałam się... A tu się fotki wkleja :D |
Kryniu dziękuję, za zrozumienie.
Tak domyślałam się, że może byc to Częstochowa, nie byłam jednak pewna, ale nie chciałam wyskakiwać, gdyż nie znam tego miasta jedynie przejeżdżałam przez miasto. U mnie dzisiaj zaświeciło nawet słońce Nie miałam jednak czasu na fotki zaliczyłam "rajd po przychodniach" Na szczęście nasz Bóbr w centrum mojego osiedla jest taki |
Oglądam Wasze zdjęcia, jak zwykle z przyjemnością. Z jednej strony relaks (kiedy to, po miejscach tak cudnych a nieznanch mi wędruję), z drugiej, kiedy wielką wodę widzę, obawa... co moje miasto jutro, pojutrze czeka, kiedy fala powodziowa dotrze. Nie chciałabym przeżyć powtórki z Powodzi Tysiąclecia, kiedy to woda kilkadziesiąt metrów od mojego domu była. Moja Wielka Wyspa (tak sie to miejsce potocznie (a może i już urzędowo) we Wrocławiu nazywa), ze wszech stron Odrą i jej kanałami otoczone, z jednej strony cudne, z drugiej... zawsze niewiadoma.
Dzisiejsza migawka z okolic Mostu Zwierzynieckiego... mam nadzieję, że tym razem śluza wytrzyma. Niepoprawna ze mnie optymistka, będzie dobrze, bo inaczej być nie może. Pozdrawiam. |
Resca napewno będzie dobrze, trzeba wierzyć. Bardzo Tobie i Twojemu pięknemu miastu tego życzę.
U mnie dzisiaj na przemian to słońce to deszcz. W moim miasteczku życie płynie normalnie, sennie . Jesteśmy z dala od terenów gdzie ludzie borykają się z wielką wodą, gdzie doświadczyli tyle tragedii. Takie jest życie, jedni umierają, drudzy się rodzą, jedni płaczą i cierpią inni radują.Współczujemy ale żyjemy swoim życiem. Dzisiaj w naszym kościele zorganizowane przez Galerię Sztuki "U Jaksy" spotkanie i występ aktora krakowskiego Jana Nowickiego, który wystąpił ze spektaklem pod tytułem "Z obłoków na ziemię" wcielajac się w postać Ks.J.Twardowskiego ,wraz z zespołem muzycznym, przepięknie deklamując jego wiersze. Piękna muzyka Cezarego Chmiela i Marka Stryszowskiego, śpiew, wszystko na tle wnętrza naszej pięknej Bazyliki stworzyło niesamowity cudowny nastrój. To była uczta . Tylko miałam pecha zdjęcia niestety jak to mnie się zdarza fatalne. |
|
|
Na razie tyle. Idę posłuchać wiadomości.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:49. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.