Dzień dobry.:)
Hej Jurku.:) Dzięki za kawę.:) Cytat:
Jak nogi odmawiają posłuszeństwa, siada się bele gdzie. Niech Ci ten lekarz dobre zabiegi zaordynuje, żebyś mógł swobodnie chodzić. Słonko i lazury i +12, fajnie jest. Nie wiem co będę dziś robiła, na razie pranie włączyłam, a później pomyślę co dalej. Dobrego dnia Wszyściuchnym życzę.:):) |
Cześć ponedziałkowo. :)
Pogoda się skiepściła ale dobrze, weekend był upalny, nie lubię, szczególnie jak gdzieś się włóczę. To śniadanie: :) .................................. I mural ale "zza wielkiej wody". Namalował to jakiś znany tamtejszy graficiarz ale nazwiska nie chce mi się pamiętać, zresztą po co to komu. Się patrzy, się widzi a nie zaprząta pamięci: :) ............................ A to już moje podwórko i gardenia z pierwszym kwiatkiem. Zapach? Nie do opisania, cudowny, odurzający, narkotyczny wręcz. :) ................ I powtórzę zdjęcie z ostatnim już kwitnącym kaktusem, bo drugi wsadzony razem z nim różowy zakwitł. Mam wyrzuty sumienia, bo po liściach widać, jak go zaniedbałam, stał całe lato w ogródku, to susza, to deszcze, to ślimaki, nie przesadzany ileś tam lat. .................. Bogda, to baw się dobrze nic nie robiąc. :) Jurek :) |
Hej Żabo.:)
Cytat:
U mnie tym kaktusom się nie podoba, a są takie wdzięczne. Cytat:
Śniadanko bardzo delikatne.:) Cytat:
|
Cytat:
nie bardzo mam dla nich miejsce.:) Cytat:
Zapach nieziemski. :) A podobno gardenie to kapryśne kwiaty, trudne w hodowli, też parę razy próbowałam i nic, zrzucały kwiaty. :) Cytat:
To żeby nie było, dorzucę i teraz chyba ok? :) .................................. Cytat:
A to przed momentem uratowana przed deszczem i silnym wiatrem róża. Nawet nie mam jak wyjść jeszcze parę uratować. :( .................................. |
Cytat:
Cytat:
Cytat:
To u Ciebie jakiś armagedon.:( |
Cytat:
żeby jeszcze kilka urwać. :) Cytat:
A ja nie wiem co ze sobą zrobić, wyjść się nie da, chociaż do sklepu muszę ale mam bliziutko. :) To jak już siedzę przy komputerze, to tak do Jurka. :) Bo on chyba prawie jak z Gdyni a moje miasto od dawna koleguje się z Gdynią, to miasta partnerskie. :) Tu informacja na wiadukcie przy trasie wylotowej, słabo widoczne na tych falach:: ................. A to zdjęcie z niedawnej wizyty delegacji z Gdynii w Plymouth. Ale które to osoby z Gdyni to nie wiem, może Jurek rozpozna kogoś? :) Bo ja tę panią blondynkę w żabocie, miałam okazję poznać. To wielce utytułowana pani, The Lord Mayor Councillor Terri Beer, inaczej to jakby prezydent miasta czy cuś. :) To ona nadawała mi obywatelstwo angielskie. ................. Zwróćcie uwagę na to ogromne berło jakieś, które trzyma ten "przebrany" pan na powyższym zdjęciu. To jest jakieś ważny "rekwizyt" historyczny, stary bardzo i trzeba się z nim obchodzić jak z jajkiem. Pan go trzyma w rękawiczkach i ja też musiałam założyć rękawiczki jak go trzymałam. Ciężkie to pieroństwo było, ta ważna pani pomagała mi to dźwigać. I podobno to był zaszczyt (dość ciężki jednak) trzymać to coś: :) ................................. |
U mnie słońce grzeje ostro z góry,
za to w piekarniku grzeje z dołu, i z góry. Właśnie włożyłem, i mam 40 minut dla siebie... Ami, kwiaty jak zwykle super, nawet podobały mi się te ze słomkami. :D ;) :) O miastach partnerskich wiedziałem. Fajnie, że przypomniałaś, i to w tak fajnej formie ze zdjęciami "tych wyższych" między sobą. Niektóre osoby jakbym znał z widzenia (z mediów). Ja, choć "ten niższy", ale zawsze będę czuł się gdynianinem. Tam się urodziłem, tam prawie 50 lat mieszkałem, teraz mieszkam 4,5 km. od granic Gdyni, Tak więc dałem sobie prawo tak siebie nazywać. Faktycznie, miałaś co trzymać, musiał pierwszy trzymać to ktoś naprawdę ważny... Idę nos przyłożyć do szyby piekarnika. |
Cytat:
praktyczne też. :) Cytat:
że to ciężkie "berło" nie służyło do pasowania jak szablą po ramieniu, jak to bywa jeszcze w zwyczaju.:) Rany! Dzieci się nudzą w czasie deszczu (a właściwie wichury) i emeryci też. :) Wyszłam a właściwie wybiegłam do ogródka, jakieś róże ratować i byłoby się to zakończyło "śmiercią lub kalectwem". :) Byłam rozpędzona bo leje, zawadziłam rękawem o krzak róży i ani kurtka nie puściła ani róża, tylko ja "wypadłam" z kurtki. :) I by o mało co....:) To tylko pokażę co już dziś było, tylko "razy trzy" (w końcu Jurek chlebki częściej pokazuje), bo wprawdzie z jednego tylko krzaka ale uratowałam od zagłady: :) ................................... A wczoraj tak było pięknie, może trochę za gorąco ale pięknie. :) To z miejsca (kiedyś pokazywałam) gdzie robią różnego rodzaju lokalne piwa, cydry też. Wspominałam, że próbowałam podejrzeć filmowców, którzy coś tam kręcą (w lesie i w jednym domostwie które to też pokazywałam) i robią z tego wielką tajemnicę. :) Ale to kiedyś na Mojej Anglii. ................. |
Wróciłem z Gdyni.
Cytat:
Cytat:
róży zostawił, to bym też nie odpuścił...:D :D :D No, dobra, koniec głupotek. Rehabilitantka (współwłaścicielka) zaproponowała mi opcję skierowania 10 dni po 4 zabiegi wszędzie, albo stałą wersję dochodzącą przez 4-6 tygodni tylko u nich. Po negocjacjach zapisała mi obie wersje. Jestem z siebie bardzo zadowolony. Mnie to tylko negocjować... Ami wspominała moje chlebki. No to przed wyjazdem wyciągnąłem mojego czarnuszką obsypanego, a dwie blondynki zostały obsypane sezamem. Teraz mam chęć kromeczkę odkroić... Jeszcze pod ściereczkami odparowują, zaraz kromeczkę Jurka ręce smalczykiem, i pasztetową posmarują. |
Dobry wieczór.:)
Juz byłam na stopniach wagonu, już prawie otwierałam drzwi i te skubańce prund mi zabrali.:( No to polazłam w ogródek i na plotki.:) Cytat:
I na NFZ? Musisz mieć Jurku porządne fory i mocną gadkę.:) Cytat:
Berło potężne, na szczęście nie byłaś nim uderzana, tylko potrzymać Ci dali.:) Fajnie wyglądasz, nawet w tej masce.:) Cytat:
Żabo, dobrze, że nie udało Ci się nic uszkodzić.{} Jednak jesteś szalona:inlove: Miłego wieczoru Wam życzę.:* |
Cytat:
Cytat:
Z kolcami tej właśnie róży miałam już nie raz do czynienia, rośnie (a ogromna jest) blisko wąskiego przejścia. Że udało mi się nic nie uszkodzić...nie do końca to tak. :) Złamałam kilka lilii i różnych tam takich, naderwałam sobie coś tam w barku bo boli i utytłałam się w błocie. :) Ale co tam, ważne że uratowałam trzy róże. :) Tylko trochę głupio, bo za godzinę przestało wiać i padać, słońce wyszło. :) To tak z góry: .................... Dobranoc, śpij dobrze Bogda. :) |
Cytat:
Oby to tylko lekkie uszkodzenie było, kciuki trzymam{} <3 Kolce róż to ich wredna broń, też mam taką jedną wredną, jak chcę coś koło niej zrobić, to zakładam starą kurtkę i grube rękawice. Widok z góry nocą niesamowity. Dobranoc Żabo, też śpij dobrze.:) |
Ami piękne swoje miasto nocą pokazała.
Nie mogłem się powstrzymać, żeby nie pokazać kawałka partnerskiego miasta też nocą. Oto Centrum, Skwer Kościuszki. Ale tam, i tu jest już widno, czas się rozruszać po leżakowaniu... |
Dzień dobry.:)
Hej Jurku.:) Cytat:
Pięknie to wszystko wygląda. Słonko i lazury są, zaraz się ogarniam i lecę do sklepu. Dziś już nie ma przeproś, dość obijania się. Miłego dnia Wam życzę.:) |
Zakupy zrobione.
Kawę dopijam, a co dalej...sama nie wiem. W ogród pójdę jak słońce trochę odpuści. Wkurza mnie to chowanie się przed słońcem, smarowanie filtrem, ale cóż, tak mi się na starość porobiło.:( |
Wiedziałem, że spokojnie nie będzie...
Wpierw na naszej drodze stał Lidl. Jakże by nie wstąpić. Potem przejeżdżaliśmy przez ALDI-ego. Obok nie dało rady. Ale obok stoi wielka Biedronka, i nas wciągnęła... Potem żona postanowiła poszukać jakiejś szmaty w Galerii Szperk. Jest tam Brico, i Inter-Marche, i jeszcze co kto chce. Mnie już się chodzić nie chciało, i się nudziłem w samochodzie. Zawsze mamy ogromnego pecha, bo najbliżej domu jest Polo, no i zawsze przypomni się cuś, czego się nie kupiło. Żona kupiła młodą kapustę na młody bigosik, a ja fajną rybkę przyrządzoną po meksykańsku (na słodko). Będzie miodzio. Cytat:
kawkę, no i wiem, że muszę iść podlać moje sadzonki, bo się "duszą" na tym słońcu. Resztę ogrodu zresztą też, ale na razie za mocno słońce daje... |
Cześć. :)
Wczoraj lało i wiało, dziś tylko wieje. :) Ale jest słońce i ciepło. :) Z mojego porannego dreptania: ................ Cytat:
Bogda :) Ciekawe czy oglądaliście zorzę polarną, czy u Was widać było? :) Ja zrobiłam parę zdjęć ale czasu brakuje żeby wstawić ale wstawię kiedyś. :) I pokażę filmiki z moim lisem, który codziennie do mnie przychodzi i zabiera w pysku jedzenie dla młodych. Tylko czasu trochę dorwę.:) Bo dziś mnie czeka przymierzanie kiecek, w sobotę jadę do Manchesteru, przez trzy dni będę "balować", kreacje co najmniej trzy potrzebne plus jeszcze "śniadaniowe", bo w szerszym gronie spożywanie takowego.:) Muszę się na coś zdecydować a to męczące. :) To fajnego popołudnia. :) |
To znowu ja.
Pisałem, że pójdę do ogrodu. Byłem, za konewkę tam robiłem. Końcówką węża ciśnienie regulowałem, wszędzie sięgnąłem, wszystko podlałem. Moje hosty (często mylę, i mówię chostie) są coraz większe. Najciekawsza będzie ta całkiem biała. W wielu marketach są, ale białej to ja jeszcze nie widziałem... Mam ich 5 między filarami, każda będzie miała inne liście. te 3 na razie są największe. Służy im zwyżka temperatury. |
witajcie
u nas fajnie ciepło ale nie gorąco
JUREK - supermarkety wszelkie dzięki Twojej rodzinie dobrze prosperują ;) AMIII - na tym muralu jeż leży na boku - dziwne to jakieś współczuję konieczności przeierania się wielokrotnego BOGDA - jaką pijesz kawę? po masażu byłam na oszałamiających zakupach ;) napisałam opowiadanie z akcją we wsi gdzie bylam na majówce, z humorem oczywiście chyba kiedyś wkleję na blog ale muszę jeszcze pare razy je przeczytać i ewentualnie poprawić |
Cześć Alodio, Żabo Jurku.:)
Cytat:
Do innych to mam kawał drogi, ale mnie to wystarcza, chyba, że chcę coś innego kupić, to jadę do city. Jurku, ja też już polatałam z konewką, podlewam tylko punktowo, reszta musi sobie sama radzić. Hosty masz śliczne, zwłaszcza ta biała ciekawie się zapowiada. Cytat:
Alodio, ja nie widzę, że jeż leży, jest raczej namalowany z profilu.:) Chyba, że szykuje się do zimowego snu.:) Cytat:
A była piękna, aż nierealna, dostałam fotki od koleżanki. Cytat:
A możesz zdradzić jaka to impreza przed Tobą.:) Zapowiada się na bogato.:) Alodio, ja piję kawę rozpuszczalną Nescafe Gold crema. Czekamy na Siri, dziś wraca z sanatorium.:) Na pewno coś nam opowie. Po południu polatałam z konewką, znowu trochę chwastów wyrwałam, sucho jest niesamowicie. Jeszcze muszę coś podlać, jak tylko tam zrobi się cień. Zula...hop, hop.! |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:22. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.