Różności
Witam.
Od dłuższego czasu mam problem z książkami, które kiedyś kupowałam w bardzo duzych ilościach i namiętnie czytałam i rodzina też..... Obecnie rodzina po świecie rozproszona, ja mam znacznie mniejsze mieszkanie i wzrok już słaby. Co robić z książkami, może się komuś jeszcze przydadzą ? Czy na tym Forum ktoś ma jakiś pomysł? |
felicyta
Może oddaj do najbliższej biblioteki, powinni przyjąć, oczywiście myślę o bezpłatnym oddaniu. |
mam ten sam problem....w bibliotece przyjmują , ale nowe po 2007 r inne mozna zostawić na stolic zku w holu biblioteki...moze ktos coś sobie wybierze...trudno rozstawac sie z książkami...
|
Parę lat temu zrobiłem w ten sposób tzn oddałem w bibliotece. Tam nie wybrzydzali. Wzięli jak leci. Niektóre były zaczytane, co wiadomo, że były nieco zniszczone.
ps.żal było mi wyrzucić na śmietnik ale nie ofiarować w dobrym celu |
1 Załącznik(ów)
Załącznik 37986 Też 6 lat temu oddałam 3 wory książek do biblioteki (odwiezione na wózku), trochę wybrały sąsiadki ale rozstanie było smutne...Cóż - jeszcze ich pełno a oczki nie te....
|
Jest jeszcze jedna opcja, jest taka akcja "Zostaw książkę", czy coś w tym rodzaju. Po prostu książkę zostawia się w autobusie, na przystanku, na ławce itp.
|
Biblioteki mają kłopoty finansowe i dlatego proponuję książki oddać do biblioteki.
Kiedy moje dzieci się wyprowadzały oddałam dużo książek, nawet ich podręczniki i bardzo chętnie przyjęli. |
zostaw książkę, rozumiem..ale zostaw worek(i)?
|
Nie dojrzałam jeszcze do oddawania książek. Może dlatego, że w zbiorze nie mam "czytadeł", a te, które posiadam strzeżone są jak źrenica oka...
Pojęcia więc nie mam, co można zrobić z niechcianymi książkami. Przeciwko wyrzuceniem ich na śmietnik buntuję się całym sercem. Kiedyś, na tym forum, natknęłam się na ogłoszenie forumowicza likwidującego bibliotekę. Nie wiem, czy udało mu się sprzedać zbiór, bo ceny były zaporowe (porównywałam z antykwariatami i Allegro). Ale, gdyby tak ceny normalne, koszty przesyłki lub drobny rewanż - niekoniecznie książkowy... Może spróbuj zrobić podobnie. :):):) |
Masz rację Ostatku, ale moja wypowiedź dotyczyła czytadeł.
Mam jednak jeden problem, mam 14 z 17 tomów gotykiem pisanej niemieckiej encyklopedii Brockhaus Konversationslexikon v. 1894. Miejsca zajmuje sporo, a czytać i tak tego nie potrafię. |
Cytat:
|
Wuere'lku, nie mam nic przeciwko czytadłom... z wyjątkiem braku miejsca na półkach. ;) Musiałam dokonać wyboru: albo - albo. Wybrałam drugie albo. Zaczęłam zbierać książki, do których można wracać, choć i te się starzeją "treściowo", są wypierane przez nowsze i doskonalsze.
Przyznaję, szukałam "krótkich serii", książek, których księgarnie nie chciały (autocenzura księgarska) i oczywiście, związanych z moimi zainteresowaniami. Na książki zawadzające, pozostałe po rodzinno/młodzieżowej grabieży, znalazłam sposób... kilka półek w przedpokoju, na wysokości oczu. Książki lubią być pożyczane; nie oddawane. Tak poszły w świat... i nie wróciły. Z encyklopedią problem... niestety, niekompletna. Proponuję wymianę - może na jakimś forum książkowo-czytelniczym? Antykwariat chyba nie kupi. Na Allegro szanse mizerne, choć data wydania może skusić. Prezent dla wnuka? ;);) |
Ja już dwa razy oddawałam kartony książek do biblioteki. Najwięcej, takie czytadła - wszystkie zostały przyjęte. A te bliskie sercu,zostały i ponownie powiększają swoją objętość, ponieważ nie mogę powstrzymać się, i od czasu do czasu kupuję coś nowego.Wątpię, czy moja wnuczka byłaby uszczęśliwiona z powodu odziedziczenia mojej biblioteki - raczej nie i najpewniej wylądowałyby w końcu w piwnicy. Tak myślę, bo pamiętam jej entuzjazm podczas czytania lektur szkolnych.
|
książki
Witajcie.
Dzięki za poradę,pewnie tak zrobię, chociaż tak ciężko rozstawać się.....z książkami. |
Cytat:
Podobnie jak moi "przedmówcy" , większość książek które zajmowały mi dużo miejsca w poprzednim mieszkaniu oddałam do biblioteki... |
Ja chociaż przed kilkunasy laty rozstawałam się z książkami.....nie miałam problemu. Wszystkie zabrała już teraz... była sąsiadka. I ona i jej dzieci bardzo się cieszyły. A było tego kilka kartonów. Powieści, lektury, podróżnicze, chyba wszystkie Lema taki miałam gust. Oczywiście bez moich ulubionych i wartościowych oraz wszelkiego rodzaju atlasów i poradników. Kupowane były na przestrzeni od 1956 do 86 r.
Tęskno mi za niektórymi, ale znowu uzbierała się pokaźna biblioteczka. Felicyto...ja bym zaczęła od sąsiadów.Pozdrawiam. |
Cytat:
Też zachowałem pewne książki z sentymentu do nich, np, z pamiątkowymi dedykacjami lub posiadajacymi wg. mnie wartość archiwalną |
Cytat:
Z doświadczenia wiem (przyjaciółka bibliotekarka z wykształcenia i powołania), że biblioteki też nie łykają wszystkiego jak leci. PS - od lat sześciu czy siedmiu młodzież prowadzi całoroczną akcję: uwolnij książkę. Czasami podczytuję ich wymianki, łza się w oku kręci i zdziwko chwyta - pozytywne, oczywiście. Choć rozumiem, że seniorom niejaką trudność może sprawiać pakowanie książek i targanie ich na pocztę. Jednak radość obdarowananego bywa bezcenna... :D:D:D Nie śmiem zaproponować podobnej akcji w KSC. Boję się, że byłby to kolejny "kłótliwy" wątek. Ale pomyślcie chwilę - ktoś komuś kilka książek w zamian za robótkę ręczną, bibelot, garść słodyczy, etc... |
Cytat:
Ostatku, natychmiast wpisuje sie na liste. Czesto szukam ksiazek w j.polskim , ktore zniknely z polek ksiegarnii. Cale szczescie, ze mam brata w Warszawie, ktory dzielnie "goni" po antykwariatach i od czasu do czasu znajdzie cos co mnie ciekawi. A tak miedzy nami, jestem "pozeraczka" ksiazek.;) |
A może napiszmy tytułu tego co mamy do oddania i tego czego szukamy... a reszta do obgadania na priv.
Ja też mam sporo książek, które zajmują mi miejsce... i nie mam co z nimi zrobić. Chciałam zostawiać wieczorem pod wiatą przystanku ale tam więcej pijaków i chuliganerii na ławeczce niż pasażerów. |
Ostatku
Napisałem w nawiasie o swoich przemyśleniach -tylko moich-. Porównam do prezentu z jakiejś okazji (imieniny, urodziny itp). Prezent nam nie pasuje, ale uśmiech od ucha do ucha, mina zadowolona i po chwili myślimy co z tym "draństwem " zrobić. Taką sytuację miałem na myśli. |
|
Cytat:
Wracam do pomysłu: uwolnij książkę na forum. W otwartym wątku pronuję dołożyć kilka informacji np: twarda okładka, obwoluta, książka w stanie nienaruszonym; miękka okładka, trochę pozaginane rogi; miękka okładka, stan dobry, choć książka klejona i skutki zaczynają być widoczne; miękka okładka, stan idealny, koniecznie rok wydania i kilka słów o książce. Autor czy tylko tytuł nie wystarczy. Wiemy, że tytuły bywają zwodnicze... Zgłasza się chętny i reszta szczegółów technicznych do obgadania privami. Zapewniam Was, że system działa (przynajmniej u młodzieży). Kilka dni temu wyjęłam dwie te same książki: jedną ze skrzynki pocztowej drugą z małpiej. Mam więc wersję papierową i cyfrową. Od przybytku głowa nie boli... a za dużo to ja mam lat, nie książek, ;););) choć papierowe zbieram już z umiarem. PS - Aluniu, u mnie pomysł nie wyda. Kiedyś sąsiadka, patrząc na oksiążkowane ściany, poradziła mi oddanie ich do punktu skupu, w którym płacą... roślinkami działkowymi. Diabeł we mnie wstąpił; wytłumaczyłam, że książki są zamiast styropianu... w charakterze ocieplacza... |
Cytat:
Zgloszenie. Poszukuje ksiazki "Pamietniki Dekabrystow" Tom I, Biblioteka Pamietnikow Polskich i Obcych pod Redakcja Waclawa Zawadzkiego, Wydawnictwo PIW, rok 1960. Opowiadania Michala i Heleny Bestuzewow wedlug notatek Michala Siemiewskiego. Tlumaczenie z j.rosyjskiego "Wospominanija Biestuzewych", Moskwa-Leningrad 1951, Izdatelstwo Akadiemii Nauk SSSR. Tlumaczenie: Krzysztof Radziwill i Janina Zelter Polski naklad z PIWU (1960) byl maly: 3000 egz. |
Miła Ostatku, ja jestem przyzwyczajona do czarnowidztwa.
Mam takiego w rodzinie. W moim przypadku, to wiem dobrze komu i po co dałam. Sąsiedzi doskonale wiedzieli co biorą, bo często ona i dzieci korzystały z tych książek. I kiedy zaczęli wybierać, nie mogli przestać, tak lektury jak i beletrystyka, czy fantastyka miały branie. W końcu powiedziałam ,że mogą wszystkie wsiąść.Miło było patrzeć jak się ucieszyli. A kiedy już po wyprowadzeniu się , będąc u nich zobaczyłam , jak są ładnie zadbane, niektóre oprawione, popodklejane i ułożone w regalikach w swoich pokojach, bo podzielili się nimi według upodobania, to aż serce się radowało. |
Aluniu...
...... czytałam już kiedyś tu w seniorku, to pewnie Ty opisywałaś
ten pomysł. Bardzo mi się spodobał. Gdybym mieszkała w mieście, i coś takiego było gdzieś w parku, na pewno była bym częstym gościem i z chęcią siadała bym na takiej ławeczce przy podręcznej biblioteczce. Nie raz ma się chęć poczytać coś lekkiego. Kupować nie warto,a po mnie korzystali by i inni. Pozdrawiam .Plusik zostawiam.:D |
Marbelciu, szukaj tutaj:
http://www.antykwariat.warszawa.pl/k...y,26890 .html http://www.antyk.kielce.pl/oferta/stala.php?litera=P na pewno w innych antykwariatach też znajdziesz. Zakup jednego tomu (z trzech stanowiących całość) graniczy z cudem. I proszę, otwórz nowy wątek... do tego nikt poszukujący książek nie zajrzy, bo tytuł się nie kojarzy. PS - Jolino, a to moje czarnowidztwo to gdzie i w czym widzisz??? :confused::confused::confused: |
Ostatku
To czarnowidztwo to chyba było do mnie, ale nie chce mi się tłumaczyć tego co napisałem z polskiego na nasze. |
Cytat:
Ostatku, dziekuje. Usilowalam kupic jakis czas temu te trzy tomy od firmy publikujacej sie Antykwariat Warszawa. Brat moj tez probowal. Maja tylko jako "atrape" w internecie - sprobuj kupic - nie maja. I tu jest pies pogrzebany. Wysle jeszcze raz te linki do brata, moze uda mu sie kupic trzy tomy. Mnie szczegolnie interesuje I-szy tom ale jak bede miala trzy to chetnie przeczytam, bo to fascynujaca lektura. |
Cytat:
Mam nadzieję, że potrafimy się bronić przed prezentami dawanymi przed ofiarodawcę przy okazji robienia porządków u siebie... Marbelko, książka jest także na Allegro. Ogłoszenie z lutego wisi do tej pory, więc chyba chętnych nie było. Wyślę link na PW. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:45. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.