Klub Senior Cafe

Klub Senior Cafe (http://www.klub.senior.pl/index.php)
-   Społeczeństwo (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/f-spoleczenstwo-124.html)
-   -   czy wypada by człowiek sam wybrał sobie Boga? (http://www.klub.senior.plhttp://www.klub.senior.pl/spoleczenstwo/t-czy-wypada-by-czlowiek-sam-wybral-sobie-boga-11305-print.html/)

amber 02-06-2012 20:47

czy wypada by człowiek sam wybrał sobie Boga?
 
Wiele osób odchodzi od tych kościołów w których tradycji byli
wychowani. Czasem przechodzą do innych wyznań. Ale czy wypada, by człowiek „zwiedzał” różne religie, tak długo, aż nie znajdzie czegoś swojego? Tak właśnie postąpił autor Poznam sympatycznego Boga, Eric Weiner, ale sam miał pewne opory, czy tak można. Co o tym sądzicie?
W którą stronę byście sami poszli?

poduszyciel 02-06-2012 20:50

Mnie się idea wybrania sobie Boga bardzo podoba.

martok 03-06-2012 06:38

Cytat:

Napisał amber
czy wypada, by człowiek „zwiedzał” różne religie, tak długo, aż nie znajdzie czegoś swojego? (...) Co o tym sądzicie?

Nie wiem, czy to "wypada", czy nie. Ja sam nie zamierzam zwiedzać żadnych religii z bardzo prostego powodu. Uważam, że zerowa jest szansa na to, aby rzeczywiście mógł istnieć taki bóg, jakiego te religie nam oferują - złośliwy, małostkowy i niezbyt rozgarnięty.

piernatka 03-06-2012 07:34

Za wybór Boga, a tym samym wyznawanej religii najczęściej odpowiedzialni są nasi rodzice i dziadkowie, ponieważ to oni od urodzenia wpajali nam zasady wiary i nauki moralne. Co z tego wynika? To, że często kto inny dokonał za nas wyboru religii - zależnie od tego, gdzie i kiedy przyszliśmy na świat.
Jednak badanie różnych religii nie musi oznaczać zdradzenia własnej wiary, przeciwnie - można się w niej umocnić, widząc jak inni poszukiwali prawdy i jak stali się dzięki temu bogatsi duchowo. Wiedza prowadzi do zrozumienia, a zrozumienie - do tolerancji wobec ludzi o odmiennych poglądach.
Ze względu na ogromną różnorodność religii, które powstały na świecie w ciągu ubiegłych 6000 lat, zapoznanie się z tym, w co wierzą inni i skąd się wzięły ich zapatrywania, jest co najmniej pouczające i poszerza nasze horyzonty myślowe.:)

waclaw46 03-06-2012 14:09

Nic nie stoi na przeszkodzie by sam człowiek mógł podjąć decyzję o wierz w Boga takiego jakiego wierzyli jego rodzice czy innego do którego istnienia jest przekonany.Wpływ na wiarę lub nie ma poziom cywilizacyjny społeczeństwa i indywidualne wykształcenie i zrozumienie czym jest życie biologiczne i jak ono przebiega i tak jak ma swój początek tak samo ma swój koniec. Ci co psychicznie nie potrafią prawideł natury zrozumieć wprowadzają sobie pojęcie Boga takie placebo dla poprawy samopoczucia i zrozumienia rzeczy na które na dzień dzisiejszy nie potrafi odpowiedzieć nauka.

martok 03-06-2012 16:11

Cytat:

Napisał Wacław Puchała
Ci co psychicznie nie potrafią prawideł natury zrozumieć wprowadzają sobie pojęcie Boga takie placebo dla poprawy samopoczucia i zrozumienia rzeczy na które na dzień dzisiejszy nie potrafi odpowiedzieć nauka.

Gdyby dzięki religii próbowali zrozumieć tylko to, czego nauka nie wyjaśnia, nie byłoby tak źle. Niestety, wierzący próbują też poprawiać naukowców w sprawach, które nauka już dawno wyjaśniła. Np. o prawdziwości teorii ewolucji przekonanych jest obecnie mniej niż 60% Polaków. Pozdrawiam - M

waclaw46 03-06-2012 18:50

Cytat:

Np. o prawdziwości teorii ewolucji przekonanych jest obecnie mniej niż 60% Polaków. Pozdrawiam - M
To jest wynik niskiego poziomu szkolnictwa i ograniczania godzin nauk ścisłych i przyrodniczych kosztem religii.Całkowitym nieporozumieniem są oceny z bajek.Ocenę 5 dostaje bo stwierdził że kobieta powstała z żebra Adama:D :D albo hurysy z odtwarzającą się samoczynnie błoną dziewiczą :D :D

martok 03-06-2012 19:12

Cytat:

Napisał Wacław Puchała
To jest wynik niskiego poziomu szkolnictwa

Też tak myślałem, ale - niestety - dane statystyczne tego nie potwierdzają. Bowiem np. faktem (choć może trudnym do uwierzenia) jest to, że pod względem akceptacji teorii ewolucji USA (ze swoim świetnym systemem szkolnictwa) są w tzw. świecie A (kraje rozwinięte) na szarym końcu. W teorię ewolucji wierzy tam zaledwie 40% obywateli. Na korzyść USA przemawia jedynie to, że wszystkie oficjalne źródła wyrażają tam wstyd z powodu tego stanu rzeczy. W świecie A gorzej jest tylko w Turcji (27%). Te dane świadczą raczej o ciągle potężnym wpływie kościołów na pojmowanie zjawisk przyrodniczych pomimo wysiłków szkolnictwa.

ostatek 03-06-2012 20:08

Nieśmiało przypominam, że Darwin nie został nigdy potępiony przez Kościół, a dzieło "O pochodzeniu gatunków" nie znalazło się na indeksie ksiąg zakazanych.
W 1950 roku papież Pius XII (encyklika Humani Generis) stwierdził, że teoria sugerująca, iż jeden gatunek może ewoluować w inny nie jest sprzeczna z doktryną katolicką. A w 1996 roku Jan Paweł II w liście do Papieskiej Akademii Nauk napisał: "Dziś, prawie pół wieku po ogłoszeniu encykliki, nowa wiedza doprowadziła do uznania, iż teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą".
W marcu 2009 roku Watykan zorganizował konferencję naukową dla uczczenia 150 rocznicy publikacji dzieła Darwina "O powstawaniu gatunków".

Proponuję nie zachłystywać się aż tak bardzo systemem szkolnictwa w USA, bo - jak widać - nie jest ono najlepsze.

Pytanie tytułowe pomijam... choć nie bardzo rozumiem co znaczy hasło: "czy wypada". Czyżby nietaktem było szukanie wiedzy o innych religiach? Piernatka napisała pięknie o krótko: "Wiedza prowadzi do zrozumienia, a zrozumienie - do tolerancji wobec ludzi o odmiennych poglądach." Dodam, że warto znać różnice i podobieństwa pomiędzy religiami, zanim się zacznie potępiać współbraci w wierze, ateistów czy innowierców.

Ups, sorry... i tak za dużo pisałam na temat religii rozmaitych, więc łańcuch na mysz założyłam, porzuciłam wątek i wyniosłam się do bloga. :D:D:D

Malwina 03-06-2012 20:43

Ostatku mój....pozwoliłąm sobie z Twojego blogu....

Od dawna byłam przekonana, że wiara jest czymś bardzo osobistym, wręcz intymnym, że spory wyznaniowe nie powinny mieć miejsca... bo najważniejszy jest Człowiek, ważniejszy niż jego przynależność do określonej religii... Jesteśmy na tej planecie krótko. Spróbujmy więc być dobrze. Dobrze dla siebie, ale także dla innych. I wtedy gdy okaże się, że żyjemy zgodnie z zasadami pokoju, miłości, harmonii, szczęścia... może zrozumiemy znaczenie i cel życia...

Jak ja Cię lubię za Twoje "być".....

Proch-i-pył 03-06-2012 20:53

Wybieranie boga... Jak to wybieranie? Jak towaru z półki? Poznam wszystkich i sobie wybiorę najlepszego?
Chyba coś tu nie jest tak.
Oczywiście, jestem za tym, żeby każdy poszukiwał, dowiadywał się jak najwięcej o świecie, o innych ludziach, kulturach, zjawiskach. Zdobywanie wiedzy jest czymś w moim pojęciu bardzo pozytywnym, bo prowadzi do zrozumienia i tolerancji, poszerzanie horyzontów może zmniejszyć ilość konfliktów i nieporozumień. Ale wybieranie boga?

Wiara albo jest, albo jej nie ma. Jeśli katolik poszukuje innego boga , to już chyba nie jest katolikiem. A jak już nie jest człowiekiem wiary, to jak ma znaleźć się znowu wśród wierzących?
Potrzeba przyjęcia jakiegoś wierzenia za swoje już chyba nie jest do końca potrzebna(?)

I sobie zadaję też takie pytanie, bo od pewnego czasu mam przekonanie, że każdy bóg jest stworzony przez człowieka, dla swoich potrzeb i wiara dopiero czyni go realnym. A przecież niewierzący szukają odpowiedzi, a nie boga i do wiary nie ma chyba już powrotu.

ostatek 03-06-2012 21:12

Dziękuję, Malwinko. :)
Czasami to "być" rzuca się na mnie. ;) Może dlatego, że Fromm stoi na półce podręcznej...
Cytat:

Napisał Proch-i-pył
Wiara albo jest, albo jej nie ma. Jeśli katolik poszukuje innego boga , to już chyba nie jest katolikiem. A jak już nie jest człowiekiem wiary, to jak ma znaleźć się znowu wśród wierzących?

Człowiek rodzi się ateistą, religii i wiary się uczy... a katolicki Bóg jest Bogiem trzech największych religii monoteistycznych.
Cytat:

Napisał Proch-i-pył
Potrzeba przyjęcia jakiegoś wierzenia za swoje już chyba nie jest do końca potrzebna(?)

Myślę, że pytajnik na końcu zdania jest jak najbardziej uzasadniony. Wielu ludziom religia i wiara są bardzo potrzebne. Uzasadnienie chyba zbędne.

Malwina 03-06-2012 21:20

Czasami to "być" rzuca się na mnie. Może dlatego, że Fromm stoi na półce podręcznej...

myślę, ze jednak stójcie tak sobie wiernie w pobliżu ku uciesze poszukujących....

Proch-i-pył 03-06-2012 21:28

Cytat:

Napisał ostatek
Człowiek rodzi się ateistą, religii i wiary się uczy... a katolicki Bóg jest Bogiem trzech największych religii monoteistycznych.

No dobrze. Nauczył się i nie uwierzył. Moze szukać dalej i wybierać, jak w supermarkecie. Czy o to Ci chodziło?
Cytat:

Myślę, że pytajnik na końcu zdania jest jak najbardziej uzasadniony. Wielu ludziom religia i wiara są bardzo potrzebne. Uzasadnienie chyba zbędne.

Jasne, ja z tym nie dyskutuję. Każdy ma prawo zaspakajać swoje potrzeby duchowe. Pytajnik świadczy tylko o tym, że nie jestem alfą i omegą.

Wiesz, ja polemizuję z artykułem "Poznam sympatycznego Boga" recenzującym książkę „Geografia szczęścia”, na którą powołuje się autor wątku:
http://www.empik.com/poznam-sympatyc...9557,ksiazka-p

Cytat z artykułu:
Cytat:

Jego wyprawa obfituje w zaskakujące przemyślenia, humor i chwile szczerości. Eric Weiner gotów jest spróbować wszystkiego, co może przybliżyć go do boga lub bogów. W procesie selekcji z setek religii autor wybiera osiem, które zamierza „przetestować” osobiście:

- islam (sufizm)
- chrześcijaństwo (franciszkanie)
- judaizm (kabała)
- buddyzm
- taoizm
- realianie (religia oparta na wierze w ufo)
- szamanizm
- neopoganizm (religia politeistyczna – wikkanie).


Chyba, że dyskusja jest o innej książce i innym artykule, to przepraszam, że gadam nie na temat.
:)

waclaw46 03-06-2012 21:36

Cytat:

"Wiedza prowadzi do zrozumienia, a zrozumienie - do tolerancji wobec ludzi o odmiennych poglądach." Dodam, że warto znać różnice i podobieństwa pomiędzy religiami, zanim się zacznie potępiać współbraci w wierze, ateistów czy innowierców.
Trudno się z tym nie zgodzić ale też trzeba zrozumieć tych co nie chcą dominacji jednej słusznej religii poprzez zaangażowanie się administracji państwowej , po stronie jednego z wielu wyznań.Szkolnictwo ogólne finansowane z środków budżetowych powinno być wolne od propagowania jednego tylko wyznania i już na etapie zdobywania wiedzy podstawowej dzielić młodzież , ze względu na wyznanie rodziców.
Tolerancji powinniśmy się uczyć też w szkole bo w wychowanie przez rodziców może być różne.

ostatek 03-06-2012 21:40

Cytat:

Napisał Proch-i-pył
No dobrze. Nauczył się i nie uwierzył.

I wtedy jest tylko człowiekiem religijnym.
Cytat:

Napisał Proch-i-pył
Moze szukać dalej i wybierać, jak w supermarkecie. Czy o to Ci chodziło?

Nie chcę się powtarzać, ale muszę. Wiara jest sprawą bardzo osobistą i nigdy jej nie oceniam. Nie mam możliwości zaglądania do cudzych sumień, nie mam też prawa oceniać cudzych poszukiwań.

martok 03-06-2012 21:42

Cytat:

Napisał Proch-i-pył
Wybieranie boga... Jak to wybieranie? Jak towaru z półki? Poznam wszystkich i sobie wybiorę najlepszego?

Założyciel wątku nawiązuje do nowej książki Weinera, który postanowił "wypróbować na sobie" różne religie. Zdaje się, że nikt z nas tej książki nie czytał i dyskutujemy trochę w ciemno, a ojciec-założyciel jak na złość zniknął... Ale przejdźmy do problemu, który postawiłaś:

Cytat:

Napisał Proch-i-pył
Wiara albo jest, albo jej nie ma. Jeśli katolik poszukuje innego boga , to już chyba nie jest katolikiem. A jak już nie jest człowiekiem wiary, to jak ma znaleźć się znowu wśród wierzących?

Nie ulega wątpliwości, że istnieją zarówno apostazje, jak i nawrócenia, ale to przypadki rzadko spotykane. Częściej spotykamy się z przemianami mniej dramatycznymi - np. z przejściem z katolicyzmu na protestantyzm. W takim wypadku mamy do czynienia nie tyle ze zmianą wiary, ile ze zmianą kościoła, liturgii i - nazwijmy to tak umownie - zmianą Pisma (lub tylko ze zmianą jego interpretacji). Przestała mi odpowiadać jedna ewangelia, a zaczęła odpowiadać inna. Tak odczytywałbym również spotykane ostatnio w Polsce przejścia na islam albo buddyzm.

Ale, tak jak Ty, też nie wierzę w to, że ktoś może serio poszukiwać "boga odpowiedniego dla siebie" przez "wypróbowywanie" różnych religii. Religie inne niż własna studiuje się, żeby je poznać, a nie żeby się na nie nawrócić.

Proch-i-pył 03-06-2012 21:48

Cytat:

Napisał ostatek
I wtedy jest tylko człowiekiem religijnym.

Nie chcę się powtarzać, ale muszę. Wiara jest sprawą bardzo osobistą i nigdy jej nie oceniam. Nie mam możliwości zaglądania do cudzych sumień, nie mam też prawa oceniać cudzych poszukiwań.


Bardzo to jest piękne, co napisałeś Ostatku, tylko, że nie rozumiem, dlaczego do mnie. O ocenie czyjegoś postępowania nie ma tu mowy. To rozmowa ogólna, o tym, czy prawdopodobieństwo odzyskania wiary (samej w sobie) jest możliwe, jeśli już ma się potrzebę gruntownego "wypróbowywania" innych bogów. Moim zdaniem jest małe. Ale oczywiście możliwe. Jak wyjątki od reguły.

ostatek 03-06-2012 21:49

Wacławie, przecież wiesz, że klawiaturę (a nawet dwie) zdarłam na temacie rozdziału KK od państwa. W szkołach powinna być nauczana etyka, podstawy filozofii lub podstawy religioznawstwa. Przedmiotu 'nauka o tolerancji' jednak nie przewiduję. Myślę, że tolerancję wynosi się z domu, choć bywa, że życie jej nauczy. Ta druga nauczka (zdrobnienie od nauki) bywa czasami bolesna. ;)

waclaw46 03-06-2012 21:55

Cytat:

Chyba, że dyskusja jest o innej książce i innym artykule, to przepraszam, że gadam nie na temat.
Nie czytałem tej książki i trudno mi się do niej ustosunkować.Natomiast wiara czy nie wiara w byt nadprzyrodzony wynika z indywidualnych potrzeb.Zgadzam się że poznanie innych wierzeń przez młodego człowieka bardziej optymalizuje decyzję wyboru wyznania. Potwierdzało by to tezę że szkoła powinna dać możliwość poznania innych wierzeń czyli religioznawstwo z etyką.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:25.

Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.