Prywatna czy publiczna opieka zdrowotna?
 

Uważam, że stanie w kolejkach jest nieludzkie. Wolę poświęcić kilkadziesiąt zł miesięcznie i mieć komfort prywatnej opieki zdrowotnej. Kupiłem abonament i jestem zadowolony. Polecam innym.

Tylko prywatyzacja szpitali uratuje je.Porównajcie prywatne przychodnie z tymi panstwowymi.
Oczywiscie- prywatne , to nie znaczy, ze ponosicie koszty leczenia- prywatne z umowami z funduszami zdrowia- niekoniecznie NFZ-tem.
Likwidacja NFZ- konieczna - i stworzenie konkurencyjnych kas chorych-nie mam pojecia dlaczego Tusk tak boi sie NFZ.

To nie jest takie proste jak sie wydaje. Nie uwierze, ze nie czekasz w poczekalni prywatnego lekarza i na sekunde jestes przyjety.

Jedna i druga forma organizacji lecznictwa maja swoj byt i nie nalezy zadnej z nich potepiac. Nie sadze rowniez, ze w obecnej sytuacji finansowej w jakiej znajduje sie wiekszosc rencistow i emerytow w Polsce, kazdy moze sobie pozwolic na prywatnego lekarza. Aby sie leczyc prywatnie trzeba miec dobre zasoby finansowe, placic kolosalne sumy za polisy ubezpieczeniowe prywatnych ubezpieczen. Wzieles to pod uwage?

Nie potępiam publicznej służby zdrowia, lecz widzę korzyści z prywatnej służby zdrowia. Płacąc abonament Signum kupuje komfort, że gdy potrzebuję iść do lekarza to dzwonię na infolinię i umawiam się w przeciągu kilku dniu. A jak jest z terminami do różnych specjalistów sami wiemy..Pieniądze no cóż..kwestia względna..dla niektórych 80 zł to dużo dla innych mało..wg mnie komfort leczenia jest bezcenny.. pozdrawiam serdecznie

Totez piszę o radykalnych zmianach- o prywatyzacji- ale w oparciu o jakąs kase chorych- niekoniecznie NFZ-ta struktura powinna ulec calkowitej likwidacji- jest niezależna od wszystkich- stąd robią , co chca- najnowszy wymysł to mierzenie recept- i maja to robic pacjenci...Recepta ma mieć bardzo okreslone wymiary. Marbello- czy to nie glupota?
Wszedł przepis o sprawdzani waznosci ubezpieczenia- na Ślasku mamy fajnie- bo są karty czipowe, i niewazna nie drukuje rp.

Elu, jak juz napisalam to skomplikowany problem, zwlaszcza w ex-krajach "socjalistycznego dobrobytu", gdzie przez lata wszystko bylo darmowe. Uwazam, ze nie wiele zrobiono aby przestawic ludzi na inny system zdrowotny. No i znowu z uporem wracam do emerytur tych 70+ i wiecej - czy tak naprawde moga sobie pozwolic na prywatne leczenie? Dla jednych pare razy w roku zl.80 to maly pikus. Dla tysiecy to duzy wydatek. Bledne kolo.

Kontrola waznosci ubezpieczenia - usmialam sie kiedy napisalas, ze "wszedl przepis o sprawdzaniu".;) Przeciez to jest ewidentne, ze nalezy je sprawdzac. Jest to od lat praktykowane w innych czesciach Europy - inaczej kasy by zbankrutowaly.

Ostatnie, medycyna prywatna - wszystko zalezy od uczciwosci "prywatnych", z ktorzy czasami sa na bakier z prawem i etyka lekarska.

Uważam, ze powinni zlikwidować ten twór NFZ, niech nam nie zabierają tych obowiązkowych składek z emerytur, niech powstaną kasy chorych i ubezpieczenia konkurencyjne, każdy się ubezpieczy gdzie zechce, bo przeciez ta niby darmowa słuzba zdrowia to fikcja, zbiurokratyzowanie i pseudo lecznictwo. Prywatne szpitale, przychodnie, to zupełnie inne lecznictwo, komfort leczenia i prawidłowe podejście lekarzy do pacjenta. Wiem coś na ten temat, bo w ostatnim czasie bliska mi osoba musiała się leczyć z poważnej choroby. Licząc na NFZ chyba już byłaby w innym świecie, prywatne leczenie pozwoliło na powrót do zdrowia. A do lekarza nigdy nie czekamy, rejestracja telefoniczna na umówioną godzinę i lekarz, pełen uprzejmości czeka. Jeżeli byłoby inaczej prywatnie,- poszukałabym innego lekarza i innej placówki, Prawo konkurencji wymusza zadbanie o własny prestiż. A to czym teraz jest państwowa służba zdrowia to kpina z ludzi chorych.

Witam
W związku z tematem bardzo prosiłabym Wszystkich o wypełnienie poniższej ankiety!! Dziękuję!! :)

http://www.ankietka.pl/ankieta/10121...drowotnej.html

Jeżeli mój głos w czymkolwiek pomoże to oczywiście już wypełniam ankietę. A co do służy zdrowia,to nie raz czekając w kolejkach do publicznej opieki- nie starczyłoby nam życia...

Jeśli chodzi o jakość usług, to zdecydowanie lepiej sprawuje się prywatna opieka zdrowotna. Żadnych kolejek, długich terminów, nowoczesny sprzęt. Bardzo chwalona jest prywatna klinika Medicover. Słyszałem o niej wiele pozytywnego.

nie ma co porównywać, prywatna opieka, prywatne kliniki są lepsze i bardziej dbają o pacjenta, lekarz który pracuje w szpitalu po swojej zmianie jedzie do prywatnej kliniki i też jest bardziej zadowolony, korzyści są po obu stronach, problem tkwi w tym że my płacimy podatki na publiczną służbę zdrowia a opiekę dostajemy beznadziejną - te podatki mogłyby iść na prywatną służbę zdrowia albo na nasze indywidualne ubezpieczenia, na podstawie których możemy się leczyć, ja mogę polecić również Przychodnię Kardiologiczną Kardiofon w Warszawie

pozdrawiam
Klaudia

Obserwując stale narastające „zamieszanie” w naszej państwowej służbie zdrowia, stwierdzam, że prywatne placówki mimo wielu przeciwników, pozwalają zaoszczędzić cenny czas i niepotrzebny stres związany z ciągłym wydzwanianiem, zapisami i długością czekania za terminem pilnej wizyty u specjalisty. Sam korzystam z prywatnej przechodni, a dzięki dobrze dobranemu pakietowi mam możliwość szybkiego, a nawet natychmiastowego dostępu do usług medycznych oraz profesjonalnej opieki dla siebie. Parę złotych miesięcznie a komfort leczenia kompleksowy. Otóż siła konkurencji jest niezmierzona.

Pozdrawiam

Raczej publiczna, na prywatną chyba wielu z nas nie stać

Też powiem mam mieszane uczucia co do prywatnej lub
państwowej służby zdr.
Kiedy z mojej emerytury rocznie potrącają 4200 zł
i nie mogę się doprosić o skierowanie na podstawowe
badania to jest nie dobrze
Ale inni mają gorzej kiedy emerytura niska to i na recepte
nie stercza to solidarnie współczuje
Więc tak nie dobrze i tak nie dobrze!

Witam
A ja się ubezpieczyłam dodatkowo i musiałam zrezygnować ponieważ badania które potrzebowałam zrobić prywatnie nie istniały.Chociaż w punkcie badań podobne nazwy były to okazało się że nie do tych części ciała i tak skończyło się moje ubezpieczenie dodatkowe
Pozdrawiam

Moi drodzy- wszystkie przychodnie pozaszpitalne sa juz od dawna prywatne-ale mamy umowy z NFZ- i tu leży pies pogrzebany- NFZ narzuca nam okresloną ilosc tzw pnktów- poza to się nie przejdzie- bo NFZ jak chce to placi tzw nadróbki- jak nie chce to nie płaci.Kolejki dopiero się zaczną- bo mają wejść nowe ustawy NFZ-małe dobrze prosperujace przychodnie maja ulec likwidacji-przejmą je przychodnie przyszpitalne- juz dostatecznie przeladowane, ma to na celu zmusic lekarzy do rezygnacji z pracy w tychze przychodniach-mamy przejsć wszyscy w przychodniach na tzw 1/2 etatu- pięć razy w tygodniu-4 godziny dziennie. Jak sobie policzylam około 10 przychodni ulegnie likwidacji- a nic to nie zmieni- gdyz pacjenci z likwidowanych przychodni przejda do tych wiekszych.Kolejki bedą...Punkty nie ulegaja zmianie...

Czy może macie/korzystacie z któregoś pakietu dla osób starszych w medicover http://www.medicover.pl/1456,care-experts.htm ??? Chodzi bardziej o taką doraźną pomoc i opiekę.

medicaver ma jakieś pakiety- ale jakos nie mam zaufania do tych przychodni- oczywiście badania sa bardzo szybko, ale reszta...
W Czestochowie mialismy dwa programy dla 65+- rehabilitacja- w bardzo dobrych osrodkach.
medicaver jest zespołem prywatnych przychodni- ale to wymaga dodatkowego ubezpieczenia.

Moim zdaniem sluzba zdrowia powinna byc szybko sprywatyzowana. Tak dalej byc nie moze i nie powinno. Placimy solidnie skladki, a co mamy w zamian? Doswiadczylam tego osobiscie. Mam wrazenie, ze decyzje w tym zakresie jest pisane w oderwaniu od rzeczywistosci. Jak mozna kazac czekac chorym po klikanascie miesiecy na otrzymanie leku, jesli wiadomo, ze niepodanie leku niezwlocznie skazuje tego pacjenta na nieodwracalne kalectwo??? Jak mozna???
Jesli bedac ubezpieczonym pacjentem, kaze mi sie cierpliwie czekac w kolejce, to powinnam rachunek za prywatne swiadczenia dolaczyc do pozwu przeciwko NFZ.
Jestem za prywatyzacja. Jestem tez za likwidacja NFZ-tow. Czemu mamy ponosic koszty utrzymania ludzi, ktorzy podejmuja niezyciowe decyzje???

Też nie widzę zagrożenia w prywatyzacji służby zdrowia.