|
Ale obciach..!!!
Poranna kawa stoi do wieczora i nie ma chętnych...:rolleyes: |
Dobry wieczór gadułkowo
Witaj Grażynko,Małgosiu i Irenko U mnie dużo chłodniej,ale bez deszczu. A ja znowu przeziębiona. Wydawało mi się,że dwa tygodnie temu jakoś to opanowałam a tu dziś rano wstałam zakatarzona i z bólem gardła a teraz zaczeły mnie boleć mięśnie. Biorę wszystko co pod ręką w domu jest. Chyba coś załapałam od męża bo on od tygodnia na antybiotyku. Myślę,że do 19 maja się wykuruje bo mam komunię córeczki mojego bratanka. Coś chyba panuje bo dookoła wiele osób z infekcją. Moja córka też chora i mówi,że połowę uczniów nie było przed majówką w szkole. Grażynko super inicjatywa waszej przychodni lekarskiej,fajna sprawa takie najważniejsze badania. U nas tylko w ub. roku były szczegółowe badania krwi. tkz program 40+. Irenko przepiękne widoki. I to jezioro i ta tatarka - super. Małgosiu też niedawno przeczytałam tą książkę Chłopki i też bardzo mi się podobała. Ja w ogóle lubię reportaże i literaturę faktu. Tą książkę czytałam tak trochę z emocjami,bo wiele tych historii była mi znana nie tylko z literatury ale i z opowiadań babki i prababki,które życie spędziły na wsi.Moja prababka pamiętam jeszcze w latach 50-tych też ciężko pracowała, ale i babka nie wiele miała lżej. Trzeba powiedzieć,że przez 100 lat kobiety bardzo dużo sobie wywalczyły. Choć jeszcze dzisiejsze kobiety mają o co walczyć. Jeszcze moje pokolenie kobiet uważa,że to ona jest stworzona do pracy w domu a także zawodowo i to kobieta odpowiada za tworzenie tkz ogniska domowego. Kobiety jeszcze nie są równo traktowane w pracy a szczególnie na wyższych stanowiskach. Małgosiu jest jeszcze jedna ciekawa książka w podobnym stylu " Mieszczanki" o kobietach trochę wyżej postawionych w hierarchii społecznej. O tych,które z determinacją walczyły o emancypację kobiet. Ja dlatego bardzo lubię pozytywizm bo to przecież ten okres walki kobiet. Kochani życzę wszystkim dobrej nocki. Ja dziś też chyba wcześniej pójdę do łóżeczka bo naprawdę źle się czuję. DOBRANOC. |
Cześć Kochani!{}
Wróciłam z przychodni rodzinnej, istny Sajgon:icon_eek: Pełno ludzi, a jedna rejestratorka przyjmuje i z kolejki i odbiera telefony. Dobrze, że zaczęli rejestrować na inny dzień, a nie jak dawniej, tylko w tym samym dniu. Mirellko, panuje jakaś zaraza, chyba ja też to miałam. Trwa długo, bo nawet do trzech tygodni. Jeszcze czytam "Chłopki" i nigdy nie myślałam, że ludzie, a szczególnie kobiety cierpiały taką biedę. Moja rodzina mieszkała w dużym mieście, dziadek pracował w ministerstwie kolei, to mieli gosposię i z nimi mieszkała bardzo długo i dużo pomagała. Rodzeństwo mamy się kształciło i mama też, więc mama, poza robótkami ręcznymi, mało się znała na kuchni, co doświadczyłam na własnej skórze i bardzo wcześnie nauczyłam się gotować i to od ojca. Po raz pierwszy byłam na wsi jak miałam 16 lat. Cóż, stare dzieje, ale dla mnie to nowość. Pogoda ładna, słońce od rana, ale zimno. Miłego dnia! :love: |
Niestety Irenko, ale zapisałam się na piątek,
na 8-mą rano, co mi pasuje. |
dzień dobry w rozmówkowie.
Z przyjemnością załapałam się na drugą kawę. Małgosiu to w piątek pozaliczasz wszystko i sobotę będziesz miała wolną. Irenko przepiękne to pole rzepakowe. A Balu taki dociekliwy ,coś tam zauważył i musiał się wepchać pod szafę. Moja Mela jak zobaczy wiewiórkę na drzewie , to siądzie pod drzewem jak zahipnotyzowana i wodzi wzrokiem.Potrafi tak przesiedzieć i 10 minut. Mirellko a może warto aby lekarz Cię osłuchał. Miłego dnia wszystkim |
Witajcie, dzis rano byłam na badaniach morfologii a po 14,00 jadę do innej przychodni gdzie będę miała doplera
tętnic szyjnych. Zaraz wroci Kajtus ze szkoły i do powrotu Lenki będzie sam w domu do 16.00. Ta przychodnia nie jest w sumie daleko ale musze jechać 2 autobusami po 2 przystanki. Jutro bedę miała wyniki z Rtg płuc i morfologii. Na dworze mniej słoneczka i chłodny wręcz zimny wiatr. Ubrałam taka przejściowa kurteczke i wcale nie bylo mi za cierpło. Miłego dnia. |
Witaj Małgosiu,Irenko.
I wszystkich co może zajrzą. Rano zapisałam się jednak do swojej rodzinnej niech mnie przebada. Czuję się jak y mnie walec rozjechał. Wizytę mam w piątek.U mnie jest mała przychodnia 4 gabinety,ale jest porządek nigdy nie ma kolejek. Często starsze pacjentki mając wyznaczoną godzinę np 15-tą przychodzą dużo wcześnie. I moja lekarz /kierownik przychodni/ Jak widzi,że już siedzą w korytarzyku nawet 2 osoby to zaraz pyta: A pani dlaczego przyszła pół godziny?iny wcześniej Można przyjść 5 min wcześniej. I w ten sposób u nas jest zawsze prawie pusto. Irenko - ja ostatnio chorowałam rok temu,teraz jakoś tak nas złapało. Małgosiu - to ty mieszczanka wyższy stopień społeczny Mój tata pochodził z Warszawy a mama że wsi.Mieli dość dużą gospodarkę także nigdy nie było biedy. Ja z uczuciem żalu wspominam te wszystkie wakacje u babci i dziadka. Dziadek zmarł wcześniej,więc babcia była sama z trójką dzieci.Dzieci od najmłodszych lat pomagały przy wszystkich pracach. Tatę tuż przed Powstaniem Niemcy wywieźli na roboty do baera.I tam poznali się z mamą. Generalnie nawet teraz jak ktoś ma gospodarkę to mimo nowoczesności trzeba się narobić.I raniutko wstawać. Kocham wieś i jeszcze czasem tam jeżdżę choć to już nie ta wieś. Chyba,że jeszcze gdzieś na Podlasiu Czy w ogóle na wschodniej granicy. Pozdrawiam dziewczyny i życzę spokojnego dnia. A ja trochę się położę. |
Dzieńdoberek |
Witam.
Weszłam dopiero teraz i myślałam, że będzie sporo do czytania tu p u s t o. 0debrałam wyniki mi w przyszłym tygodniu z tymi podstawowymi pojde do lekarki. Holtery to dopiero w czerwcu i lipcu. Poza tym nic sie nie dzieje, tylko po tych moich wyjściach z domu czuję się połamana hihihi. Musze jednak wiecej sie ruszać. Życzę Wam spokojnej nocki i do jutra. Moje towarzystwo w domu. |
Grażynko, ten kiciuś jest piękny:D
Jak napisałaś, ze wychodzi po nocach, to mi się ode chciało kotka :rolleyes: U nas spokojny wieczór, po ładnym dniu, a ja jutro idę do rodzinnej, więc wstaje o 7-ej. W sumie, to bez różnicy, bo przychodzi opiekunka Dorota, więc i tak bym wstała. Idę do mycia i w pióra, dobranoc!{} |
|
Dzień dobry Irenko.
U mnie nie pada. Zaplanowałam dzisiaj pranie i sprzątanie na mokro a tu od rana w kranie sucho. Pewnie jakaś awaria. Dobrze że czajnik pełny i obiad ugotowany. Wypiję z Tobą kawę i biorę się za książkę. Prace zostały przesunięte.Jutro też jest dzień. Miłego dnia wszystkim. |
Witaj Danusiu!
Dziękuję za towarzyszenie przy kawusi{} O,jak w kranach sucho,to katastrofa;) ,wtedy akurat okazuje się,że woda co chwilę potrzebna...;) Mam nadzieję,że szybko usuną awarię,bo na dłuższą metę brak wody daje się we znaki...tak bywa czasem... Masz rację,jutro też jest dzień. U mnie spokojny dzień,pada sobie drobny deszczyk, zakupy i obiad na dziś też mam,a jutro przyjeżdża moja nieoceniona pomoc,Jola,która odbierze leki z apteki, a potem razem pójdziemy na zakupy. Jola odciąża córkę,która ma ciągle dalekie trasy i jest po prostu przemęczona,a ja mam spokojne sumienie, że nie obciążam jej zbytnio,ale zawiezienie mnie do lekarza,to już jej działka... Wczoraj słoneczko podgrzewało kota...;) |
|
Witaj Irenko I Danusiu.
Przekierujcie ten deszczyk w stronę Łodzi. U mnie ani jednej chmureczki,zapowiadali w tygodniu i nici z tego wyszły. Dziś idę do rodzinnej, niech mnie przebada?ebada bo nie najlepiej się czuję. Irenko - fajnie,że masz dwie córki,mogą się wymieniać przy pomocy.. Ja swoją mamę też przez ostatnie trzy lata wszędzie woziłam.Do lekarzy,po zakupy. Mama nawet dołożyła się finansowo i kupiłam sobie auto tylko dla siebie i na potrzeby dla mamy. Mąż wtedy pracował i on miał dla swoich potrzeb. Danusiu - bez wody jak bez ręki. Łódż leży na wyżynie łódzkiej. Władze miejskie nas przygotowują że w wyniku suszy Łódż może pierwsza mieć reglamentację wody. Pozdrawiam wszystkich I życzę miłego dnia. A ja teraz wypiję z mężem kawkę. Bo zaraz zrobi sobie przerwę od remontu.6 |
Witam.
Dzis u mnie Alert bo plonie składowisko smieci i chemikalii. To w Siemianowicach ale chmura jest ju,z nad Mysłowicami. Byłam dzis w Brzeczkowicach na zakupach takich igły i powidły i dostałam telefon od synowej o pożarze a potem przyszedł Alert. Wychodziłam ze sklepu jak zobaczyłam 2 mamusie z wozkami i jedna z nich była zaniepokojona, że corka cos bardzo trze buzie ktora zrobiła SIE CZERWONA. Powiedziałam jej, że ta chmura co jest nad nami to nie na deszcz tylko płonie składowisko z chemikaliami, dziewczyna wystraszyła sie bo jej córeczka jest alergikiem i już odczuła to na twarzy. Szybko zwijała sie do domu. Niebo szare jak przed burzą. Dzis dzwoniła do mnie lekarka z przychodni bo dostała część wyników i chciała porozmawiac na ten trem. Troche pogadałysmy ale jej powiedziałam, że przyjdę w poniedziałek, że jestem poza domem w sklepie. Namawia mnie na statyny, ktore przepisał mi kardiolog, mam 276 to troche wysoko i wiem, że kardiolog ciosałby mi kołki na głowie abym brała.Inny kardiolog powiedział mi ,że on nigdy nie przepisuje statyn bo jet przeciwnikiem. I bądz tu człowieku mądry i pisz wiersze hihihi. |
Dzień dobry Mirellko i Grażynko!
Mirellko,na pewno deszczyk powędruje też w Twoją stronę... wszędzie jest sucho i wszędzie ten deszcz jest potrzebny. Zrobiło się jednak zimno,ludzie chodzą w kurtkach,a trzy dni temu-nieomal na goło...;) Mirellko,Jola to nie moja córka,to moja dawna uczennica niesłysząca, która mi pomaga,której oczywiście płacę za usługi...ale jest jak trzecia córka,bo druga mieszka od lat w Niemczech. Grażynko,w TV ostrzegają przed tą czarną chmurą gryzącego dymu znad Siemianowic...okropieństwo!:icon_eek: Pali się składowisko odpadów niebezpiecznych:redface: |
Dzień dobry Irenko, Grażynko, Mirelko, Danusiu Małgosiu |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:02. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.