Charakterystyka subtancji niebezpiecznych w firmie
 

Mam pytanie trochę "z innej beczki". Jak radzicie sobie z rejestrem i kartami charakterystyki substancji niebezpiecznych w swoich firmach?
Jak "uszczelnić" proces zakupu substancji niebezpiecznych tak aby zawsze mieć w rejestrze daną substancje? Wiadomo, że jeśli takich substancji jest kilka to nie ma z tym żadnego problemu, ale jeśli jest ich kilkadziesiąt + często kupowane są zamienniki to zaczyna się mały mętlik.
Czy dział Zakupów informuje Was o zakupie nowej substancji i to od nich dostajecie kartę charakterystyki? A może magazyn podczas przyjmowania towaru?

Wzorowe podejście to procedura firewall i na wyjściu zamówienia już powinny być wszystkie puknty spełnione: karta charakterystyki, szkolenie pracowników i rzecz jasna pozwolenia na obrót, składowanie i użytkowanie tych substancji zwłaszcza niebezpiecznych, instrukcje oraz przygotowanie wyposarzenia i obszarów roboczych. Opcja awaryjna na wejściu kontrola i uwięzienie w strefie z ograniczonym dostępem do czasu uzupełnienia brakujących wymagań. Teoria swoje, a życie swoje. Jeśli pracodawca nie wyraża woli na spelnienie odpowiednich wymagań, to czas zmienić pracodawcę. Przepisy jasno określają odpowiedzialność i wymagania i proporcjonalnie od pracodawcy po poszczególne szczeble dowodzenia oraz pracowników i każdy odpowiednio może beknąć. Tu też należy podkreślić, że zakres wymagań i odpowiedzialności jest bardzo szeroki i warto korzystać ze specjalistycznego wsparcia oraz prawników zwłaszcza jeśli w grę wchodzą substancje niebezpieczne. Dla dociekliwych lektury do zapoznania się: Konstytucja, Kodeks karny, Kodeks pracy, Ustawa o substancjach chemicznych, przepisy ADR oraz IATA jeśli w grę wchodzi transport lotniczy, Ustawa o odpadach i system BDO, itp. W zależności od substancji / materiałów z którymi mamy do czynienia.
Duże znaczenie mają też odpowiednie szkolenia, które można przeprowadzić przy pomocy HRCODE