Apel I ProŚba!!!
 

Ktokolwiek Moze Pomoc Dostac Sie Jak Njszybciej Do Onkologa (specjalisty Od GuzÓw Twarzoczaszki)
Prosze O Podanie Namiarow (czas Odgrywa Ogromne Znaczenie) MoŻe ByĆ Prywatnie.
U Mojej Corki Stwierdzono Guz W Zatoce SzczĘkowej Typu:miesak MiĘsni Poprzecznie Prazkowanych.
Jutro JadĘ Z NiĄ "w Ciemno " Do Gliwic.i Nie Mam Pewnosci ,Że Bedzie Natychmiast Przyjeta.
Blagam O Pomoc!!!
We Wroclawiu,gdzie Byla Leczona Spotkalysmy Sie Z Niekompetencja I ZnieczulicĄ-byla Żle Leczona.
Od PoniedziaŁku Walcze O Badania Konieczne W Dalszym Leczeniu. Mam WiekszoŚĆ(oprocz Rezonansu.
Podaje Nr. Tel.607578229

Drogi Marion
Nie wiem jak wygląda przyjęcie w Centrum Onkologii w Gliwicach bez skierowania. Żona była tam leczona uważam ,że właściwie na stan choroby. Było to dość dawno bo bez mała 20 lat temu. Początek leczenia grudzień 1989. Życzę z całego serca powodzenia.
ps. pisz bez zaczynania każdego wyrazu od dużej litery, bardzo żle się czyta

Dziękuję za odpowiedż ,córka została przyjęta i wyjaśniam ,oraz przepraszam za taka formę pisma(pisalam nocą ,zdenerwowana ,przed wyjazdem.
Niestety rokowania są b. złe i dlatego chcę sie pożegnać bo nie wiem ,czy znajdę czas na udział w tak miłym Klubie
pozdrawiam ,bo naprawdę poznałam tu wielu miłych ,interesujących osób.
A może ja "przyciągam" zło,bo tyle złego w moim życiu się dzieje?
i dlatego żegnam sie z Wami

Marion,na litość boską !!!
Co Ty mówisz ? Zło przyciągasz ? Każdy z nas może to powiedzieć teraz ,lub za chwilę.
Błagam,nie odchodź !!!!!
Napisz chociaż raz na tydzień.!! Niech Stwórca Litościwy ma Was w swojej opiece .Nie trać nadziei.Może jeszcze słoneczko zaświeci nad głową Twojej córuni i nad Twoją.
Przytulam Cię ,ile mam sił tylko.!!
Nie odchodź !!

Marion, nie można tak myśleć!!!!
Nie przyciągasz zła!
Musisz myśleć pozytywnie, to pomaga, chociaż jest bardzo trudne.
Mam nadzieję, ze odezwie się tu ktoś, kto będzie mógł Ci pomóc fachowo.
Trzymam kciuki, powodzenia życzę Twojej córce w walce z chorobą!

Marion.
Nie wolno Ci tak myśleć.
Niczego złego nie przyciągasz.
Wyleczą córkę.
Zobaczysz wszystko będzie dobrze.
Czego Ci życzę z całego serca.

Marion wydaje mi się, że z nami będzie Ci poprostu łatwiej.
Zawsze można znależć tutaj wsparcie, a z córką bądż dobrej myśli, a będzie i Tobie łatwiej.

Marion nie żegnaj się. Tu naprawdę jest wiele wspaniałych ludzi. Zajrzyj na wątek "klub raczków" Zdaję sobie sprawę co możesz odczuwać. Musisz oswoić się z wiadomością. Trzymaj się cieplutko. Tu dla chorych na raka jest hasło i zapamiętaj je Rak nie wyrok, pieprzyć raka

Marion , Nikt zła nie przyciąga ...
Czasami tak jest,że jest naprawde ciezko
ale zawsze po złych chwilach slonko swieci.
Tobie teraz jest cięzko. Bardzo ciężko
ale nie zegnaj sie z nami ...
My tutaj nietylko sie bawimy ..Zostań z nami będziemy z tobą w trudnych chwilach
Wierz mi to jest dużo...odzywaj sie jak ci bedzie zle..
pozdrawiam serdecznie .W.

A może ja "przyciągam" zło,bo tyle złego w moim życiu się dzieje?
i dlatego żegnam sie z Wami[/quote]

Tylko tego brakuje , abyś w to uwierzyła. Nie wolno tak myśleć !

Marion hoj,hoj - glowa do gory i to jak!!!!!!! Wszystko bedzie dobrze i tak musi byc. Co za pomysly, zeby odchodzic z Forum - wszyscy razem damy rade. Warunek: przestan sie obciazac Bog wie za co. :)

Marion, bardzo Ci współczuję i Twojej córce, to choróbsko przychodzi nie wiadomo skąd, ale dobrze że trafiła w końcu na właściwego lekarza i opiekę, będzie dobrze, jest młoda i ma silny organizm, musisz ją wspierać całą sobą, nie można się poddawać. Przecież większość przypadków jest uleczalna, musisz myśleć pozytywnie. Jestem z Tobą całym sercem. Zajrzyj czasem i podziel się dobrymi wiadomościami, bo tak będzie ....

Marion zajrzyj do własnego profilu i przeczytaj cytat. Jest on jak najbardziej na miejscu.

Marion-widzisz ile nas tu czyta i nie jest obojętnych. Oprócz tego co dzień jest jakieś 4 tys niezarejestrowanych -goście też czytają tutaj, a jak nie może tu pisać to może zadzwonić na tel. który podałaś. Zapytam siostrę i szwagra pułkownika WP. Ma 87 lat-ale może coś wie, w końcu jeździ do szpitala na badania. Kraków nie daleko.

Jesteśmy i będziemy z Tobą. Nie jesteś sama.
Pozdrawiam i trzymam kciuki. Będzie dobrze, uwierz w to! :)

Kochana nie poddawaj się, musisz być dzielna i silna .Jesteśmy z Tobą. Bóg da że będzie wszystko dobrze. Tylko nie odsuwaj się od ludzi .Będziemy Cię wspierać.Ja też przeszłam dużo ciężkich chwil w życiu więc Cię rozumiem.Bądz dobrej myśli.

Mój brat jak był mały miał 3 latka zachorował na raka ślinianki.
Operował go we Wrocławiu prof. Owiński i Mraz w Klinice Szczęk na ul. Chałubińskiego. Orzekli że nie będzie żył ponieważ rak był złośliwy. Dzisiaj mój brat ma 48 lat i żyje jest całkowicie zdrowy. Co prawda był badany w Szwecji i dawnym RFN, leczony w Polsce we Wrocławiu i w Łodzi w Instytucie Lotnictwa. Trzeba mieć nadzieję. My ją mieliśmy i udało się. Brat był malutki i słaby a Twoja córka ma 22 lata więc ma większe szanse bo jest starsza i silniejsza, zresztą i medycyna poszła od tamtego czasu do przodu. 45 lat to kawał czasu. Życzę wytrwałości i wiary. Będzie dobrze.

Marion bardzo Tobie współczuje.Nie możesz sie jednak poddac i nie wolno Ci odejsc.
Sama wiem jak wiele wsparcia otrzymałam od wspaniałych ludzi z tego forum.Byli ze mna w cięzkich chwilach choroby mojego meza.Maż pomału wraca do zdrowia.
Twoja corka tez wyzdrowieje ale musisz w to wierzyc.
Zawsze znajdziesz tu wsparcie . Bede sercem z Toba bo wiem co to znaczy walczyc o kogos.Pozdrawiam Cie serdecznie.

Marion nie mozesz i nie powinneś poddawac sie .Nie żegnaj sie z klubem S - , .Jestesmy osobami dojrzalymi , cżęsto , poturbowani okaleczeni przez los .Bliskośc osób nawet nie znanych może byc wsparciem w cięzkich dla Ciebie i rodziny chwilach .
Corka wyzdrowieje .... bo nie ma innej opcjii

Czego życze z calego serca .

A Ciebie pozdrawiam bardzo serdecznie ..


,

Droga Marion.. Przeczytalam wczoraj twoj apel..i serce scisnelo mi sie z bolu .. bo moge tylko wyobrazic sobie co czujesz.. Niestety nie moglam dac ci rzadnej konkretnej rady.. . Wiedz jednak ze w naszym klubie jest wiele wiele zyczliwych osob ktore chocby wirtualnie ale sa przy tobie..
Twoj bol i rozpacz odzwierciedla sie w naszych duszach.. bo tez jestesmy rodzicami..
Moze bedac tu ,cos da sie pomoc troche konkretniej ale nie odchodz.. bo jestem pewna ze wszyscy beda sie starali czegos dowiedziec wiecej i na pewno cie poinformuja jak tylko bedzie wiadomo wiecej .
Ja z mojej strony zapytam sie u nas.. Musisz jednak powiedziec mi troche wiecej o rodzaju tego raka.. itd..
Glowa do gory!! Matko twojego dziecka..
Moze razem cos wymyslimy??
Sciskam cie .