...Osobowy wkufionych połajbowych...cz.31
 

...Mam przyjemnośc doczepic kolejny wagon.
Z różna prędkością i przy róznej pogodzie ale do przodu. My zawsze damy radę!

Jak mawiała nasza Kapitanka, uciekamy od bzdurnej polityki i dywagacji na ten temat, szukamy azylu, kiedy nas zmartwi, zdenerwuje lub zasmuci uciążliwość życia, głupota, małostkowość, samozadowolenie ludzi itp. Dlatego proponuję "z żywymi naprzód iść, po życie siegać nowe", więc zapraszam osieroconą załogę do przesiadki. W tym przypadku wirtualny pociąg na wirtualnych torach ma zawsze zielone światło i podniesiony semafor. Wsiądźmy i sami sprawdźmy, gdzie możemy dotrzec. Spotkajmy sie w wagonie restauracyjnym i pogadajmy ze szklaneczką w dłoni.
Nie zapomniałam o zwierzakach, oczywiście zabieramy ze sobą.
. . . .

Choć burza huczy w koło nas... Też nie miała kiedy!

Uwagaaaa!


I jeszcze jeden!

No tak.
Tadek podał rękę Martuni i... znikli.
Gdzieście są?

Cześć, Frida! Tobie też wszystkiego miłego :)

Jestem.
Tadziu gdzieś mi się zgubił.

Wreszcie wsiadam do tego pociągu - tylko czy daleko do tych wysp szczęśliwych?
Czy można z piosenką starą jak świat ? La cumparsita
http://www.youtube.com/watch?v=VP6siKhsW-4

Można, można. Z La Cumparsitą też.
Czy daleko? Za górami, za lasami...

Tylko nie wiem, jak to będzie z tą podróżą, jeśli załoga prowadzi się tak, jak się prowadzi. O! Tadzio jej się zgubił!
Na jakich manowcach?
Dokąd go wywlekłaś?

http://www.youtube.com/watch?v=eHNz3vEnhUM

http://www.youtube.com/watch?v=YpLqC...eature=related

Tadziu jak niosą wieści, siedzi w barze...

Psikrew.
To przez Atosa zgubiłem się. Perfumerię otworzył i wygnał mnie na spacer. Psiakrew. A tu jak nie lunęło jestem cały mokry. Muszę się osuszyć.

Nie klnij, potańcz. Szybko wyschniesz.
Nuta wkleiła pięknie śpiewane tango, a ja tańczone.
Też jestem zła, musiałam sobie humor poprawić.

Oj kocham tango.
Kiedy tańczyłam?
Tego najstarsi ludzie, nie pamiętają.

Witaj nowa podróżniczko.

Tadziu dobrze, że jesteś.
Już mnie Alusia podejrzewała o bóg wi co.

Łapę wsadziła mi do kubka i worek z herbatą, wywaliła na stolik.
Psik, nie dobry kot.

Tanga wysłuchałam i obejrzałam, a ich wszystkich wcięło.

Też witam nową podróżniczkę. Witaj Danusiu.
Niektórzy myślą sobie sami co im tylko na myśl przychodzi.

Nie przezywaj mnie, niektóry Tadku!
Martwiłam się, bo Was wcięło.
A tu od razu "niektórzy"! Też coś!
Idę po drinka.
Odęta.

Tadziu.
 

Co autor miał na myśli?

Ukłony dla wszystkich
 

Uffff, ledwom trafiła. Jak tu piknieeee i przecunie w tej salonce...

eee idę się przebrać w jaki inny aligancki mundurek...

Aluś, Elik.
 

No to czas na drinka.

Autor miał to na myśli.
A co zaraz i tak dostanę reprymendę.:confused:

Aaaa, no już teraz kapuję.