Kącik poezji własnej i innych autorów - część X
Zamiast wiersza na rozpoczęcie kolejnej, już X części „Kącika …” podziękuję Wszystkim, że po przez kolejne odsłony (miałam) mieliśmy okazję czytać i przeżywać wzruszenia płynące z wierszy naszego autorstwa, jak również wierszy innych poetów i wierszolubów.
Dziękuję za wspólną zabawę i nieśmiało proszę o jeszcze. - Czesława |
Przenoszę z cz.IX treść postu Bogny50, w którym zaprasza piszących wiersze do wspólnego tworzenia :
Piszesz wiersze..? Dołącz do mnie. http://kierunekparnas.ning.com/ |
Dzień dobry w nowej odsłonie poetycznego wątku
Mimozo z radością wstępuję do uroczego kącika wierszolubów ku nowej, pouczającej zabawie...:D
Bałem się Bałem się oczy słabną - nie będę mógł czytać pamięć tracę- pisać nie potrafię drżałem jak obora którą wiatr kołysze Bóg zapłać Panie Boże bo podał mi łapę pies co książek nie czyta i wierszy nie rozumie Bez kaplicy Jest taka Matka Boska co nie ma kaplicy na jednym miejscu pozostać nie umie przeszła przez Katyń chodzi po rozpaczy spotyka niewierzących nie płacze rozumie Jan Twardowski |
Dzień dobry wszystkim w kąciku
Skóra Codziennie szukam siebie ja obcy sobie człowiek uległy barwom dźwiękom ciszy Podporządkowany swoim oczom i rękom które wzrusza miękkość ptasiego pióra Codziennie siebie szukam Gdy jestem już blisko staję nagle bezradna nad żółtym mleczem napotkanym po drodze Myślałam może kiedy przyjdziesz odszukam siebie Ale zanurzona w twoich dłoniach znalazłam tylko własną skórę Małgorzata Hillar |
Ty do mnie uśmiechniesz się we śnie, ja do Ciebie - szczęśliwi marzeniem...
Byc może powtarzam się, jeśli tak, to proszę o wybaczenie :):
|
Cieszę się,że nowy pokój poetycki otwarty,gotowy na emocje,pióra już skrzypią,klawisze stukają,serca się otwierają ...te do przekazywania myśli, ujętych w wersy i te do chwytania.
Maluno- ta czułość i nadzieja na progu nocy,z nutką erotyzmu i preludium prawdziwej miłości ,pełnej zaufania ,szczególnie wzruszająca. |
Usmiech
Dajmy sobie uśmiech na co dzień
w domu, na ulicy w ogrodzie. Dajmy sobie uśmiech wieczorem i o świcie niech uprzyjemnia nam życie. Dajmy sobie uśmiech bezinteresownie, szczerze od serca, wymownie. Uśmiech zbliża ludzi, przełamuje lody. Uśmiech leczy rany, pomaga w chorobie. Uśmiech rodzi sympatie, wzbudza zaufanie. Uśmiech ulży w pracy, ułatwi przetrwanie. To nic nie kosztuje , a tak wiele daje. Uśmiechajmy się do siebie nawzajem Troche usmiechu w nowym kaciku poezji. Pozdrawiam Lidia |
Zapach jesieni...
Zapach jesieni...
Otul mnie rześkim porankiem gdy jeszcze śnię i ciepłym promieniem na powitanie a w środku dnia muzyką mnie otul tańczących liści i mgły nostalgią na dobranoc a zanim zasnę powiewem lasu mnie otul bym kolorowo mogła śnić i rankiem utkać z twego zapachu jesienny płaszcz by otulić się nim w te wszystkie bezwonne dni ... /z sieci/ |
MILCZEĆ CZY MÓWIĆ ?
Splot naszych myśli układa nam słowa, które czasami w umyśle stroimy, lecz gdy nadchodzi chwila wypowiedzi, to zamiast mówić, wymownie milczymy. Różne powody są tego milczenia, bywa że w mowie sensu nie widzimy, więc treści sprawy zamykamy w sobie, i nic nie mówiąc, rozsądnie milczymy. Czasami bardzo mówić by się chciało, gdy temat jakiś w sercu rozpalimy, lecz słowa nie chcą treści uformować, przez delikatność mówić się wstydzimy. Bywa też inna przyczyna milczenia, że wypowiedzi naszej się boimy, by w swoich skutkach nie niosła zagrożeń, wówczas ostrożnie z obawy milczymy. Innym znów razem, gdy chcemy przemawiać, czasem znienacka pochwyci nas trema, chcemy układnie tekst jakiś przekazać, słów nam zabrakło, po prostu ich nie ma. Jeżeli wiemy, że naszym gadaniem, na żaden odzew nigdzie nie trafimy, to nie chcąc mówić jak do pustej ściany, sensowniej bywa, gdy wówczas milczymy. Ale milczenie ma swoje granice, przychodzi moment, że je przerwać trzeba, jest nam potrzebny zasobnik z słowami, i by je posiać odpowiednia gleba. Mówimy wówczas, co na sercu leży, kto, kogo, kiedy, zapędził w maliny, kto kogo kocha, albo nienawidzi, dając w ten sposób upust dla swej śliny. Mówić, czy milczeć, odwieczny dylemat, przy którym czasem się zastanawiamy, najlepiej milczeć, jeśli to konieczne, i mówić, kiedy coś powiedzieć mamy. Krzysztof Roszczyk. |
Odpoczęłam tu od harmideru codziennych sporów, tysiąca informacji nie bardzo wiadomo po co potrzebnych.
|
O zaletach oliwy z oliwek (pierwsze tłoczenie)
To miały być – zimowe fajerwerki, Lecz muza coś niespieszna była, Przez cała zimę brak natchnienia, Dopiero teraz – zaskoczyło... Początek – standard, noc pijana z lekka, No wszak oliwić trza relacje, Szło wszystko – utartym trybem, Wyszła alkowa miast kolacji... A mroźna ciemność zaokienna, Intymnym wszak zbliżeniom sprzyja, Zeszło na szaleństw odrobinę, Tym łatwiej, że kuchnia pyszna była A jako danie główne w karcie, Śródziemnomorsko, tak w oliwce, Figurowały – to nie żarty Duże, przepiękne, kształtne cycki, I ku olbrzymiej mej radości Szczyptą szaleństwa przyprawioną Były naprawdę – całkiem bez kości, I pięknie tak leżały pod dłonią.... Mieszcząc nienasycone tłuszcze, Oliwka zdrowa jest wiadomo, Zaprawdę dziką miałem ucztę Podlaną wyśmienitym winem... Bo w życiu ważna niebywale, Jest odrobina boskiej dekadencji, Od prapoczątków obecna stale Na peryferiach ludzkiej egzystencji... No i świadomość – mieć należy, Na kuchni dobrej znać się warto, Do cycków zawsze miej oliwę - Z pierwszego tłoczenia kwartę..... |
witam w nowej części kącika poezji...:):)
|
Witam serdecznie
Sobotę spędziłam poza domem. Zero tv, zero komputera tylko rozmowy, rozmowy, wino i śpiew ;) .
Spotkanie w gronie przyjaciół u mojej siostry wprawiło mnie w doskonały nastrój.:D Dzisiaj od rana w "Kąciku ..." czekała na mnie uczta duchowa. Wspaniałe wiersze, w każdym tęsknota, refleksja, żal, miłość i ... Stalinie masz rację "...bo w życiu ważna niebywale jest odrobina boskiej dekadencji..." Elizko, Bronczyk miło było Was gościć. Wszystkie wiersze, bez wyjątku - piękne, dziękuję za tak wspaniałe rozpoczęcie nowej części.:D - Cz |
Zawsze razem
Jak dwie połówki jabłka Jednością byli, Razem zasypiali spełnieni Razem się budzili otwarci Na nowe wyzwania, Patrzyła na Niego z czułością, Miłością, w zachwycie. On kochał ją nad życie. W każdym momencie Z każdą wspólną chwilą Uczucie zespolenia Rosło w siłę. Ich wspólne życie Gotowe love story Bez happy end-u … (wspomnieniowo, króciutko o miłości, która zdarzyła się naprawdę) Cz 21 listopada 2009 roku |
Dzień dobry kochani
A JEŻELI JA CIEBIE... A jeżeli ja ciebie, jedyny, Pokocham, pokocham na nowo, U stóp się twoich położę Tą jesienią gobelinową. Roześmieję się w orzechach łuskanych, Zacałuję w miodowych plastrach, Zapłaczę w jaśminowych perłach I w białych astrach. I rozważę w ciężkich słonecznikach, I zakrwawię w jarzębinach na strzesze, I ziarnem z cienistych spichlerzy Odchodzącego — rozgrzeszę? Bronisława Ostrowska |
Nad mym sercem — Twe serce...
Miłej niedzieli życzę :) MM |
Sagelo, Niezabudko - piękne wiersze pełne uczuć i pragnień. - :D -Cz
|
Witam w niedzielę!
Podziwiam wiersze moich poprzedniczek, tak starannie dobrane...
Ode mnie Maria Pawlikowska-Jasnorzewska: ************ Świat jak mydlana bania, na słomce wisząc Bożej, drży, chwieje sie i kłania, kręcąc się w barwach zorzy, Potrącił o mą duszę ze siedmiobarwnym śmiechem, świat jak mydlana bania w złociste pióropusze wydęta Bożym dechem. |
Kochani, dzień dobry w niedzielę, pozdrawiam
Zastałam tutaj piękne wiersze, niektóre w ramach zachwycającego obrazu...uczta dla ducha, radość dla oczu...:D
Bławatek Wyciąg z bławatków, to znane collyrium Na przekrwienie spojówek, z których łza się toczy. (Niejednemu sam widok polskiego bławatka Uleczyłby natychmiast przepłakane oczy...) Maria Pawlikowska-Jasnorzewska |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:36. |
Powered by: vBulletin Version 3.5.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.