Janusz szczuje pierogami, Boguśka owocami, co jej same wskakują do pieca, Barhania o Olkapólko gada...
Już się chciałam pobeczeć, ale nie. Znalazłam malinki w lodówce. Pięknie soczek puściły, sobie doprawiłam jogurtem i mam, o!
Danusiu, cieszę sie razem z Tobą, chociaż ten Twój szef to cwaniak jest.
Wymyślił sobie 8-godzinny dzień pracy, żeby grosz mu nie ubył.
Trzymam kciuki, żeby nie orał Tobą!
Jeszcze edytuję, a co!
Martwię się o Motylkę. Pewnie jej ten blue robi bee.
A gdzie Ewka?????
|