Patrzaca na to wszystko po latach, okiem seniorki. Hihihihi
Czytałam drugi raz też z wypiekami, ale innymi..wiedząc o kim czytam....Marbelko, nie powiedziałąbym, ze patrząca okiem seniorki....chyba że... (napewno...hihi) w seniorce zostały te same emocje, które towarzyszyły bohaterce, pomimo upływu lat.....nie każdy zachowuje "to dziecko" w sobie.....
Książka kończy sie bardzo intrygująco w zawieszeniu...dlatego czekam niecierpliwie na cdn, ale jesli ma on nastapic po zejściu autorki....nie czekam broń boże wcale...zatrzymując się w klimacie i emocjach autorki na danym etapie... wyobraźnia dopisze mi cdn......
|