Elu, rozumiem Twoje rozgoryczenie. Dla mnie jestes takim "polskim Don Quichottem". Jednym slowem glowa muru nie przebijesz. Europa i rowniez Polska sa dotkniete powaznym kryzysem ekonomicznym i kazdy musi zdac sobie z tego sprawe. Kazdy grosz sie liczy w budzecie panstwa.
Naturalnie kazdego lekarza, obojetnie w jakiej szerokosci geograficznej praktykuje - obowiazuje przysiega Hipokratesa. A, jezeli zapomni to albo traci prawo praktykowania, klientow i wielokrotnie sie zdarza, ze laduje za kratkami.
Nie powiedzialalabym, ze wszystkie szpitale w Polsce sa beznadziejne. Znalam i ciagle znam takie, ktore sa doskonale prowadzone. A wyjatki sa wszedzie, mysle, ze nie nalezy uogolniac.
Generyki - cala Europa od dosc dawna "jedzie" na generykach - tysiace pacjentow i jak dotad nikt nie robil z tego powodu duzego rabanu. Nowy-rewelacyjny lek na rynku to lata poszukiwan w laboratoriach ale ciagle opierajacych sie na pierwotnym dzialaniu generyka. Cudow nie ma w tej dziedzinie. Jasne, ze "research" kosztuje i nowosci farmaceutyczne powinno sie wykorzystywac ale nie w kazdym przypadku. I tu sa popelniane wyrazne naduzycia.
Pozdrowionka, zycze Ci dobrego weekendu. Ucaluj malenka Zosienke.