Wyświetl Pojedyńczy Post
  #16  
Nieprzeczytane 25-04-2007, 07:22
Wilhelmina's Avatar
Wilhelmina Wilhelmina jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2007
Miasto: Kraków
Posty: 2 190
Domyślnie

Kiedyś kochałam się w srebrze. Robiłam na zamówienie wzory często podpatrzone w zagranicznych czasopismach. Och, były piękne, ale odmienił mi się gust za sprawą obecnego męża. Podarowany pierścionek z brylantem nie wpasowywał się do reszty, a ja koniecznie chciałam go nosić. Zmieniłam styl.Najchętniej na codzień noszę łańcuszek z pięknym krzyżykiem, choć ponoć jest przesąd, że jest to "noszenie krzyża".Nie wierzę w przesądy. Nigdy nie noszę, ani nie nosiłam kolczyków czy klipsów. Bransoletki w pracy są nie wygodne, ubieram tylko na jakieś wyjście. Kocham pierścionki."Dyżurne" od wielu lat to kamea i zrobiony na zamówienie 12 lat temu pierścień atlantów.Zrobiony, bo wówczas w sprzedaży były tylko srebrne. Noszę też pierścionek z brylancikiem, choć nie tamten od którego to się zaczęło. Od roku nie noszę obrączki. Spuchł mi dawno temu złamany palec i trzeba było kółeczko przeciąć, a ja zapominam zanieść toto do przerobienia. I jeszcze noszę stary, może nawet niezbyt piękny sygnecik z czerwonym, chyba syntetycznym rubinem. Jest pamiątką po mojej pierwszej teściowej z którą bardzo byłyśmy zaprzyjażnione. Cała reszta którą mam leży i czeka, aż zechcę coś ubrać. Dla wnuczki nie trzymam nic. Zauważyłam, że zmieniają się i gust i moda w młodych pokoleniach. Jak będę żyła to jej kupię, to co będzie jej pasować. A jak zostanie po mnie? Zrobią co zechcą. Ja noszę i niczego "na póżniej" nie odkładam.
Sztucznej biżuterii mam dwie sztuki ze szkła weneckiego. Było modne w tamtym roku i tak mi się jakoś kupiło do letnich sukienek.
__________________
"Miłość nie jest słaba.
Miłość nie jest ślepa".
-Phil Bosmans