Cytat:
Napisał Ela Julia
Gdybym wiedziała kiedyś, że w 2011 roku będę pracowała codziennie łącznie z sobotami i niedzielami 10 12 godzin to wcale nie walczyłabym zażarcie o tę pieprzona demokrację. Mam dzisiaj 55,5 lat dwójkę dzieci zrujnowane zdrowie. Pracuję ponad siłę, bo moje uposażenie jest śmiesznie niskie w porównaniu z doświadczeniem, wykształceniem. Zgadzam sie na to bo nie mam alternatywy. Dorabiam jako ,,babcia klozetowa" łapię zlecenia i wbijam dane do baz danych. ślęczę po 12 godzin często i nocami w domu przed komputerem. Nie jem, nie śpię i na co mi była ta konspiracyjna działalność.
Jestem wykończona i rozczarowana. Długo tak nie pociągnę! Jestem w potrzasku współczesności, której nie akceptuję.
wyznam, że miłym jest fakt zainteresowania z Waszej strony i zrozumienia Tak jak widzę nie tylko wykazuje frustrację tym, że nasze marzenia z przeszłości ni jak się nie mają do tego co spotkało nas dzisiaj.
|
Gdyby…
na szybie rosły złotodajne grzyby.
Narzekanie, i pewnie skrywana złość, że innym jest lepiej.
Ciebie ucieszyło? zainteresowanie i zrozumienie twoich frustracji!
Bardzo stare przysłowie mówi: "każdy jest kowalem swego losu".
Kapitalistyczna demokracja ma to do siebie,
że nie wszystkim daje po równo.
Praca sama wychodzi tobie na drogę,
Powinnaś się cieszyć.
Czasem nie ma lekko.
Polecam artykuł z WO:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...ec_fiesty.html
W demokracji masz wolny wybór, możesz zostać przedsiębiorcą,
nie musisz być babcią klozetową, wbijać dane do komputera.
Zostań biznesmenką. Zatrudnisz potrzebnych ludzi... za marną kasę. I, …
będziesz liczyć kokosy na Seszelach, będziesz pracować godzinę, albo dwie
I kasę gromadzić na koncie
Mając 50+ otwierałam nową firmę i pracowałam po 12-14 godzin, bo
studia dzieci, remont starej rudery.
Bo takie jest życie.