Nie bylam babcia z doskoku - bylam etatowa czyli 24 godzin na dobe .Mieszkalismy razem i nie potrafilam spac spokojnie jak slyszalam placz wnusi za sciana .Nie wtracalam sie ale tez i synowa bardzo chetnie wowczas jak i teraz korzysta z mojej pomocnej dloni i goracego serca .
Sytuacja byla bardziej zlozona zeby nie powiedziec skompikowana ale nie chce mi sie wracac pamiecia
do tamtych dni ..
Jestem dla wnusi po trosze babcia , matka i przyjaciolka mamy wspanialy kontakt - ona wie ze moze na mnie liczyc o kazdej porze dnia i nocy na co dawalam wielokroc dowody .
Ma wspaniala bliskosc z ojcem czyli moim synem - bardzo duzo rozmawiaja sa przyjaciolmi . - ale to ja ja wprowadzam w zycie i tajniki doroslosci , w arkana kobiecosci to ze mna
prowadzi dlugie rozmowy o trudach , problemach .
Ma rowniez swietny kontakt z moja mama czyli jej prabacia - bardzo chetnie i tam bywa.
Tewraz jestesmy na etapie czytania moich pamietnikow gdy mialam 16 lat tyle co Olenka - smiejemy sie do lez ale i tez dyskutujemy na powazne .
Wiele zmienilo sie przez te 45 lat - inna mentalnosc , inne spojrzenie na te same problemy .
|