Jarosławie, ładne zdjęcia....mało znam naszą ścianę wschodnią,
ale po kilkukrotnym pobycie tam, mogę śmiało powiedzieć,
że przepiękne są te tereny.
A ludzie, z sercem na dłoni - wspaniali,że nie wspomnę o wyśmienitej kuchni...
kulebiak czy kołduny śnią mi się po nocach.
A wracając do zbyt wszechobecnych barw narodowych,to muszę Wam powiedzieć,
że akurat ja jestem z tego bardzo zadowolona.
Będąc nie raz za granicą,zazdrościłam innym nacjom dumy z barw i symboli narodowych
np. na campingu prawie każdy ze Skandynawów miał przed przyczepą
czy namiotem flagę....a my Polacy przechodziliśmy chyłkiem, nawet nie mówiąc,
aby nie rozpoznano w nas Polaków.
Długo uważaliśmy /mam nadzieje,że to przeszłość/,że jesteśmy gorsi i bardzo ubodzy.
Bacznie przyglądałam się wówczas i dopytywałam w czym to jesteśmy gorsi i
jakoś trudno było mi cokolwiek znaleźć.
Teraz wiem już,że największym naszym wrogiem jesteśmy - my sami....
my się nie szanujemy, my się najboleśniej poniżamy i krytykujemy.
Przykre było dla mnie to stwierdzenie, dlatego teraz gdzie tylko mogę
chwalę Polaków,nawet na wyrost.
Alka, ja styropianowa przyłączam się do Twego protestu....
głupota organizacyjna i każda inna zawsze mnie doprowadza do złości.
Przepraszam za długi post.
