W necie, to kupuje się kota w worku. A ja muszę dotknąć, popatrzeć. Że po sklepach lubię latać, to już nie wspomnę.
A! I jeszcze w sklepie spojrzę pod spód. Bo teraz często z góry renomowana firma, a od spodu Made in China.
Co do programów pocztowych, to wiem, że po zmianie portów są same problemy. Nawet wołałam informatyka. Dopiero jak przetarł ścieżkę, pisząc ode mnie do siebie i odwrotnie poczta zaczęła wchodzić w Outlooka.
|