Tomku, nie o to chodzi, że nie oczekujesz darowizn. Chodzi o to, że np. ja, zaproszę Was w moje progi, pozwolę zająć się domem, garażem, - wszystkim - mam ileś tam lat, sporo, nie ze wszystkim sobie radzę, i prawdopodobnie oddałabym Wam wszystko za okazane serce, dobroć, pomoc i szacunek. Jak myślisz młody człowieku, czy Twoja żona zechce opiekować się starszą osobą? Pomóc jej w toalecie, podać posiłki? Czy Ty jesteś w stanie wozić taką bezradną starszą panią po lekarzach?
O to chodzi, Tomku. Możesz dać szczerą odpowiedź na te pytania?
__________________
|