Paryż jest magicznym miastem- mieszkałam kolo katedry Notre- Dame-miałam wrazenie, że za chwile zza drzwi pokoju wyjdzie duch Monet"a, Renoire"a(uwielbiam impresjonistów) i poczestują mnie absyntem, lub Coco Chanel pokaze mi swoj nowy krój kostiumiku.Jedno- co bardzo jakoś niemiło mnie zaskoczylo to obecnosc duzej ilosci uzbrojonych zołnierzy.
|