Lodziu,Reginko-niedzielnie witam.Co za ulga,gdy człowiek wstanie wyspany.Niebo nad Krakowem czyste,słoneczko wychodzi,bezwietrznie,niezbyt zimno.
Mam nadzieję, że koniec grudnia okaże się łaskawy dla cierpiących pogaduszek i w Nowy rok wkroczą ze zdrowymi łapkami.
Magro chyba zajęta.Czekam na kolejną relację z jej podróży po angielskiej prowincji.Muszę dzisiaj upiec kolejną porcję pierniczków,bo córcia prosiła o mały zapasik,który zabierze ze sobą.Oboje z zięciem uwielbiają polskie pierniczki do herbaty.
Gdzie Dorotka? Mam nadzieję, że u niej wszystko ok?