Ostatku - a w czymże się różnimy?
Wychowano mnie jako katolika, poznałem kilku księży i zainteresowałem się buddyzmem...
A potem odwiedziłem cerkiew w Grabarce i było bardzo...
Ale zawsze czułem coś do nauki rabinów.
A potem brałem udział w święcie biblii i chodziłem od synagogii do kościoła, do cerkwi, a i do meczetu, wszędzie potrafię medytować i wszędzie się modlić.
Ja nawet, kiedy 118 razy śpiewam z
Devą Premal wierzę, że
"Oto Światłość przenikamy; Światłością cali przeniknięci; Światłem wszystko umacniamy!"
A votum - no cóż - deos in vota vocare - votum było darem przy okazji ślubu, wezwaniem boga (bo w każdej religii, szczególnie rzymskiej, były vota), było formą ofiary i przebłagania.
Dziś mamy sponsoring - bo składający dary nie przyzywa niebios, a raczej twardo trzyma się ziemi.