Byłam dziś na warsztatach ceramicznych z wnuczą od południa w skansenie do zachodu słońca.
Chyba tam ze 20 km też zrobiłam na nogach
...wypalanie ceramiki trochę trwa.
Pieczenie ziemniaków w ogniskach też było i muzyka ludowa zespołów różnistych.
Ludziska bawili się, tańcowali, jedli, pili i się bawili.
My obie też