Hejka wieczorkiem
Zaliczyłam wampira, ciekawe czy mi też się coś poprawiło jak u Czesi.
A musiało się Czesi mocno poprawić, skoro lekarz chce się spotkać dopiero za rok.
Gdyby tak Anek do nas przyleciała, to spęd robimy jak nic.
Tarninko, zdechły kot przecudny.
Nawet nie przypuszczałam, że to takie cwaniaki.
Ada, też mi ciągle czasu brakuje i doszłam do wniosku, że w ogóle nie jestem zorganizowana.
Pracowałam i więcej luzu miałam.
Zula, nim mi Żaba znajdzie cuś konkretnego, to ja już zapomnę o co mi chodziło.
Żaba, chyba miałaś spotkanie z sarenką.
Są przesympatyczne.
Motylko, też mnie darmowe podlewanie ucieszyło, bo rachunek za wodę pewnie mnie powali.
I co to jeszcze miałam napisać?
Pewnie mi się później przypomni.