Stefanie ja nie mitologizuje i nie dorabiam historii tylko zwracam uwagę na fakty. Ditta hop pisze o internowanym mężu koleżanki szkolnej i ich emigracji .To była męża koleżanki decyzja ina ich wyjazd , wielu na współpracę z służbą bezpieczeństwa nie poszło i podejmowali odmienne decyzje. Nie zapominaj że o rodziny internowanych dbał kościół organizując dla nich pomoc , jak również podziemna Solidarność . Mogli wrócić jak wielu to zrobiła po roku 1989 i zmianach systemowych.
Wyjazd z kraju wtedy jak i dzisiaj wymaga od tych co to robią odwagi i nie bania się przeciwnością z jakimi mogą się spotkać w nowych warunkach . Internowany w tamtym okresie czasu czy opuszczający wycieczkę Orbisu , jak również obecny młody człowiek wyjeżdżający za pracą na "zachód" są to ludzie których nam będzie brakować. Zostają lemingi i ci co przez koneksje uzyskali etaty w administracji państwowej walczący o to by mieli co robić . Prywatny biznes kieruje się innymi zasadami niż ten państwowy /ok.40%/ i funkcjonujące dalej powiedzenie "czy się stoi czy się leży działaczowi partii się należy ".
Zmienić mentalność jest trudno i zakorzenione w nas przyzwyczajenia jak memy , przekazywane są z pokolenia na pokolenie.[size="3"]
Ostatnio edytowane przez waclaw46 : 12-09-2015 o 10:27.
|