Cytat:
Napisał polwieczna
Estelko jestem przeciwna obróżkom u kotuchow, poniewaz one nie mają obojczykow i z kotem jest tak ze jak sie zmieści glowa to i reszta, a od tego już krok do zawiśnięcia na czyms....
|
Wiem, wiem i też się boję. Moje mają obróżki, żeby wszyscy wiedzieli, że to moje, domowe, że mają tu prawa, nie są niczyje i nie można ich przeganiać.
Dopasowałam je tak, żeby zmniejszyć możliwość...
Na drzewa wdrapują się tylko rankiem, kiedy razem spacerujemy po niemal bezludnej uliczce. I czyni to głównie Bratek, mistrz nad mistrze w tym dziele. Czasem towarzyszy jemu Kaja, a Antoś jest z tych, co to i chciałby i boi się
Pózniej, już beze mnie, buszują w ogrodach i na nieużytkach pozbawionych drzew.
Jednak po twoim wpisie zaczynam się bać. Wszyscy w okolicy rozpoznają już nie tylko wygląd, ale i imiona moich kotków. Obróżki są więc raczej zbędne i może lepiej nie kusić losu...