Bajka o szczęściu
Raz w postaci krasnoludka
wyszło szczęście z lasu
i naprzeciw wyszło ludzi
cicho bez hałasu.
Czterolistną koniczynę
w małej trzyma dłoni
myśląc sobie temu dam ją
kto mi się pokłoni.
A tą samą polną drogą
człowiek smutny kroczy,
że odnajdzie swoje szczęście
wierzy i nie wierzy.
Oczy swoje w dal skierował
i goni i goni,
a tu wolno kroczy Szczęście
z koniczyną w dłoni.
Już zbliżyli się ku sobie,
lecz złączyć nie mogą,
bo w rozpędzie człowiek Szczęście
podeptał swą nogą.
Cicho jęknął krasnoludek,
liść wypuścił z dłoni,
a człek smutny za swym szczęściem
i goni i goni.
(Ks. Franciszek Błotnicki)
|