Podoba mi się Emerytko ten odcień zieleni. Stonowany, jakby z domieszką innych barw, a przez to kojarzący się z tym co było. We wspomnieniach przecież kolory gasną. Blask świątecznych lampek już za nami.
Kris radość życia nawet gdy zimno. Trochę jak w teatrze. Kurtyna odsłania scenę i już widzowie w zachwycie.
|