Dodam tylko i na chwilę "zejdę" z gór.
Zastanawiało mnie jak tak włóczyłam się po tej Snowdonii,
skąd szlaki wyłożone płaskimi kamieniami,
niektóre to regularne bloki kamienne,
niektóre ogromne.
Niby kamieni tam nie brakuje ale przecież nie takich i nie w takich ilościach,
żeby można było z nich ścieżki układać.
Kto by je tam wytaszczył?
Takie ciężkie?
Tak wysoko?
.....................
.....................
....................
I żyłabym w nieświadomości
(fakt, nie spędzałoby by mi to snu z powiek ),
gdyby nie przypadek.
Zauważyłam gdzieś tam w górach ogromne torby,
podobne do tych:
..............................
wypełnione nie kamieniami a głazami.
A kiedy indziej helikopter,
transportujący takie torby.
No cóż,
gdyby komuś się umyślało spacerować po górach w szpilkach,
to nie ma sprawy.
Pomyślano i o tym.