Wyświetl Pojedyńczy Post
  #261  
Nieprzeczytane 06-01-2018, 21:18
Karol X's Avatar
Karol X Karol X jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: May 2007
Posty: 5 420
Domyślnie

Pewna hrabina,wysylajac zaproszenia na bal karnawalowy do swego palacu,zorientowala sie po czasie,ze gosci zaproszonych bedzie mniej niz oczekiwala.
A to maz pewnej szlachcianki musial nagle wyjechac do Afryki,by tam budowac kanal,a to innej znow w pilnych interesach do Paryza,zas jeszcze innej zaniemogl nagle na zdrowiu i tak jeden po drugim ubywalo ich z listy zaproszonych gosci.
Malzonki za nic nie chcialy tracic takiej okazji i postanowily same,bez mezow udac sie na bal.
Zrozpaczona hrabina nie bardzo wiedziala,co poczac,gdyz bal ze znikoma czescia meskiej strony,to zaden bal.
Postanowila zwrocic sie do dowodcy Kirasjerow,by ten wraz z oddzialem przybyl na bal i w ten sposob uratowal bal.
Dowodca - stary przyjaciel -hrabinie nie odmowil.
Znajac jednak "goraca krew swego oddzialu" przypomnial o dobrych manierach w towarzystwie i godnym zachowaniu.
Kirasjerzy jako jedni z pierwszych przybyli na bal,rozsiedli sie za stolem,a hrabina z pekiem swiec w reku rozpoczela od wsadzania ich do stojacych na stole kandelabrow.
Okazalo sie,ze jedna swieczka pozostala w reku,a kndelabrow wolnych juz nie bylo.
-I co ja z ta swieczka zrobie? - spytala sama siebie.
Nagle otworzyc chcieli usta wszyscy Kirasjerzy i.....
-Cisza mi tu wszyscy!!! zgromil ich gniewnym spojrzeniem dowodca.


https://www.youtube.com/watch?v=wlWrUC89KRc
__________________
Kazdy przezyty dzien - to dar od serca.
Odpowiedź z Cytowaniem