Nie było mnie kilka dni - błądziłam ale nareszcie dotarłam i tak w skrócie:
Pamiętnik pisałam i mam go do dziś choć mocno sfatygowany a ten do wpisywania wierszyków też, przytoczę jeden wpis kolegi ze szkoły średniej: gdy zostanę pilotem, przewiozę cię samolotem. Ani - Franio. Kolega nie miał na imię Franio i pilotem nie został a stewardem na statku i stoczył się na dno - życiowe.
Męża przed ślubem znałam ponad 3 lata i nie wiem jak długo jeszcze byśmy kawalerkę "pękali" gdyby nie koleżanka która pewnego dnia stwierdziła: Hanka, wzięli byście wreszcie ślub, jak długo będziecie się umawiać na randki. No to ślub wzięliśmy i nawet wesele było choć moja mama była zrozpaczona bo jej jedyna córeczka wybrała nie tego co mama chciała. Nie dane nam było obchodzić złotych godów ale życie było "różami usiane" tylko że wszystkie róże mają kolce. No cóż, po prostu życie...
Oboje byliśmy w tym samym wieku co Janusz i Jego wybranka.
Przy odpowiedniej pogodzie zrobię kilka zdjęć ze zdjęć z tamtych lat.
A to moja ulubiona piosenka z początku lat sześćdziesiątych.https://www.youtube.com/watch?v=-97DlUHWwVo
__________________
W sercu zawsze noś pogodę...
Anna
Ostatnio edytowane przez szuanka : 26-04-2018 o 19:01.
|