Elu, mój wnuk chodzi do rejonowej podstawowki, która jest szkołą integracyjną. W każdej klasie są dzieci z dysfunkcjami. Jest dziewczynka z Downem, chłopcy z Aspergerem i autyzmem, o dysfunkcjach ruchowych nie wspomnę, bo to pikuś, widziałam chłopca z dwoma kalekimi nogami który podpierając się kulami zasuwał do góry po schodach jak torpeda BMX, on też zostanie w domu?. Jest wybitnie uzdolniony matematycznie. Zdrowe dzieci traktują te "chore" zupełnie naturalnie. Są wchłonięte przez klasę i nikt ich ani nie faworyzuje ani nie nęka, są traktowane jak wszystkie inne. Uważam, że to jedyna szansa dla tych dzieci do pełnej socjalizacji. Szkoła dostaje fundusze na dodatkowych nauczycieli tak zwanych wspierających. W klasie wnuka jest jeden chłopiec z Aspergerem, czasem ma jakieś zachwiania emocjonalne ale od tego jest dodatkowy nauczyciel, a na klasie nie robi to negatywnego wrażenia. Nie wiem co będzie z tymi dziećmi jak dostana zakaz chodzenia do szkoły, to się w głowie nie mieści. Zresztą mieliśmy już pokaz stosunku do niepełnosprawnych koczujących w Sejmie. Ich potrzeby tez nie były ważne. Wracamy do czasów gdzie dziecko niepełnosprawne zamykało się w komórce żeby nie przynosiło wstydu, a my głupi myśleliśmy, że teraz jest XXI wiek i wszystkie dzieci maja prawo do szczęśliwego, normalnego dzieciństwa i nauki gwarantowanej przez tak nielubiana Konstytucję. Jak widać nie mają prawa. Czy w Częstochowie jest szkoła integracyjna?
https://www.bip.krakow.pl/?dok_id=75434&metka=1