Wyświetl Pojedyńczy Post
  #11764  
Nieprzeczytane 26-11-2019, 20:00
Arti's Avatar
Arti Arti jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Radom
Posty: 22 485
Domyślnie

Cytat:
Napisał Lila
Ale jako omężowana mogę tu skrobnąć Aniu?
Od czasu do czasu, bo rzadko zaglądam. Już mi się raz zdarzyło pomylić hasło.
Podoba mi się Twój sposób na życie i bardzo żałuję
że mi daleko do Twoich bab, choć moje też niczego.

Święta, temat rzeka. Może dam jakie zdjęcia, bo jak zwykle u mnie.
Moja Mamusia pamięci świętej, mając lat 56/ a żyła 101/
zakomunikowała mi,
że jest za stara na szykowanie świąt i zadowolona z siebie ranek Wigilii spędzała u fryzjera. Jej jedyna córka zasuwała z obłędem w oczach
jak bury osioł, by tylko sprostać.
I tak zostało.
Teraz jestem ''stara jak Troja'' - tak określił swoją Chryzotemis Petroniusz z '' Quo vadis''- więc próbuję swój przywilej scedować na swoją córkę.
No i mam to co mam czyli krakowski catering z knajpki ''Pod Aniołami'' Cóż, ciężko pracuje.
Ale rybki muszą być ze stawów hrabiów Raczyńskich ze Złotego Potoka no i zupka moich grzybków.
Natomiast jodełka spod marketu a za oknem moje stare sosny.

Ależ oczywiście Lilu, drzwi dla chętnych otwarte tu.
Coś Cię musiało przygnieść, że czujesz się tak ....spoko.... wszystko przemija.

Moja Mama nie komunikowała mi co do świąt.

Jak chłopaki moje podrosły to przygotowywałam święta u siebie a wpadaliśmy do rodziców, potem oni do nas ....potem już do Mam a one do nas przychodziły.
Z rodzeństwem i ich dziećmi spotykaliśmy się u rodziców.
Później było różnie.

Powiem tylko, że dla mnie obgonić dwa domy w jedno popołudnie gdy dzieci były małe i z posiedzeniem przy stole było męczące
Teraz u mnie nie trzeba rozsuwać stołu...syn ze swą rodziną przychodzi... odwiedzamy też cmentarz.


__________________
Odpowiedź z Cytowaniem