Za to humor poprawiła mi dziś policja, zatrzymując mnie przy przekroczeniu prędkości.
Raptem o kilka km. Ciemno już było, gadałam przez tel / bluetooth czyli mowię do radia,
nie mam pojęcia jak to działa/
a tu halt!
Wersal, salut do daszka, otwieram szybkę
a on mi mówi, że przekroczyłam 60-tkę i to sporo.
Więc ja uśmiech do siódemek i mówię, że mam świadomość i jest dokument,
ale żeby tak kobiecie to wypominać?
Uśmiał się i pouczenie tylko.