Sezon
Z błogiej ciszy sen zerwany
Wstawaj mężu na grzyby czas
Zlituj się daj pospać na rany
Jeszcze noc daleki brzask
Nie marudź rydze czekają
I twoje ulubione podgrzybki
Świeży oddech sosny malują
Pod nimi żółciutkie kurki
Ozdobią patelnie z jajeczkiem
Maślaczkami zapełnimy słoiki
Koźlarz z prawym suszem
Zapachnie na stole wigilii
Już nie gderaj termos szykuj
Na ząb co lepszego no wiesz
Z kopyta warkotem wiraże prostuj
Do lasu tam czeka grzyb i kleszcz
Kosz w bagażniku drugi w ręku
Oczy po igliwiu się rozsypały
Zniknęła sarenka w popłochu
Pojawił się wspaniały pierwszy
Czerwony z białymi kropkami
Jak malowany w 3D zachęca
Trzask chrustu pod stopami
Kapelusz podgrzybka strąca
Za drugim wzrokiem błądzę
A ma luba co chwile się schyla
Nie wierzę ma same dorodne rydze
Pewnym krokiem w brzózki ruszyła
Słoneczko do domu woła żywo
Mój pusty kosz liczy na ślubną
Wesołą miną pokazuje leśne żniwo
Mój drogi jesteś leśną fajtłapą
Amadeusz ze Śląska
Witam i pozdrawiam wszystkich od A do Z, trochę czasu mineło od mojego pobytu tu w Klubie Senior.
Najwżniejsze , że wciąż w zdrowiu, oby jak najdłużej, czego i Wam wszystkim życzę.
Trochę się u mnie pozmieniało, od maja 2019 r jestem na emeryturce i coraz mniej czasu, a wydawało się że się zanudzę. Spełniło się oczekiwane po przejściu na emeryturkę. Sprzedaliśmy swoje "M" w bloku i kupiliśmy mały domek w małym miasteczku w woj. opolskim.
Oczywiscie w domu i wokół robimy wg. własnego gustu, ale na to czasu potrzeba. Zbliżają się dłuższe wieczory, może dopadnie mnie wena na nowe wiersze.
Do miłego, papa.
Amadeusz
|