Na ogromnych stawach liczne wyspy dają schronienie
ptakom wodnym, powitał nas głośny chór wielu setek gęsi i kaczek
niektóre łabędzie podpływały zupełnie blisko
niektóre żywiły się rzęsą wodną w zupełnej ciszy
kaczki spały lub suszyły się na konarach drzew
to ta platforma widokowa, o której mówiłam, na drugi raz trzeba zabrać lornetkę
Miejsce wyjątkowo urokliwe, jeszcze tam wrócimy, bo przeszłyśmy dopiero groblę,
a jeszcze jest dłuższa trasa wzdłuż części jeziora.
Wyczerpałam już chyba limit tygodniowy na wstawianie zdjęć, czekam na fotorelację
Tarninki.