Wyświetl Pojedyńczy Post
  #149141  
Nieprzeczytane 30-08-2022, 22:52
Frat's Avatar
Frat Frat jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Aug 2013
Miasto: nad Wisłą
Posty: 3 000
Domyślnie

Cytat:
Napisał amiii
Spróbuję najkrócej jak się da ale i tak krótko nie będzie.


"Określenie "mile rozczarować" nie powinno być związkiem frazeologicznym, zawiera bowiem wewnętrzną sprzeczność. Przecież rozczarować się to tyle, co ‘zawieść się na kimś, na czymś; doznać uczucia zawodu z powodu tego, że coś się nie spełniło, że jest gorzej, niż można się było spodziewać; że nie spełniły się marzenia itp.’, a słowo mile odnosi się do czegoś odczuwanego jako przyjemne, miłe, dobre, co sprawia nam zadowolenie, co cieszy’.
Z kolei prof. Witold Doroszewski twierdził, że przysłówek mile (albo przyjemnie) dlatego występuje ze słowem rozczarować, że nie ma czasownika, który by zawierał treść wprost przeciwną. Zdaniem tego wybitnego lingwisty historycznie taką parę symetryczną pod względem znaczeniowym stanowiły czasowniki oczarować − rozczarować. Pierwotnie bowiem oczarować znaczyło ‘rzucić czary na kogoś, urzec czarami a więc rozczarować − ‘uwolnić od rzekomych czarów, uroków’. Połączenie wówczas określenia przysłówkowego o znaczeniu dodatnim z czasownikiem rozczarować (ale tak właśnie rozumianym) było możliwe. Jeśli ktoś w swoim mniemaniu przezwyciężył na przykład działanie czarów, to doznawał uczuć przyjemnych i mógł powiedzieć: Szczęśliwie się rozczarowałem.
Niewykluczone jednak, że częste występowanie powiedzeń mile się rozczarować oraz być mile rozczarowanym w polszczyźnie potocznej ma podłoże właśnie w tych błędnych zwrotach niemile się rozczarować oraz być niemile rozczarowanym. No bo skoro można się niemile rozczarować, to można się chyba i mile rozczarować − mogą mniemać niektórzy rodacy."



W mojej wypowiedzi wtedy nie było mowy o czarach
a więc "podpieranie się" Doroszewskim było nie na miejscu.
A egzaminujący profesor był starej daty purystą językowym.

Amiii,
dzięki za wyczerpujące (temat) wyjaśnienie i za cierpliwość, jaką okazałaś dla zaspokojenia mojej dociekliwości.
Oczywiście przyjmuję do wiadomości to naukowo-językowe stwierdzenie, ale przyznam, że bardzo mocno kłóci się z moją logiką pojmowania myśli.
Rozumiem, że źródłem problemu jest definicja słowa „rozczarowanie”. Dla mnie oznacza ono niespełnienie oczekiwań, nieważne jakich. Tak zresztą określa to słownik PWN. Dostrzegam więc pewien językowy dwugłos.
A na zakończenie pozwolę sobie mile się rozczarować tym, że (wbrew oczekiwaniom) dość dobrze zrozumiałem wszystko, co mi na ten temat wyłożyłaś.
__________________
Dyskusja to sposób sprzeciwiania się, który umacnia innych w ich błędach.
Ambrose Bierce
Odpowiedź z Cytowaniem