Dla mnie przytulność to spójne wnętrza (żeby każde pomieszczenie było w takim samym stylu), lubię światła ciepłe punktowe (a nie białe ledy jak w biurze), jak świeczka to jedna sojowa i nienachalnym zapachu, przedmioty które nadają jakiś charakter pomieszczeniu (w kompletnie pustym czułabym się jak w hotelu, ale nie może być ich tez za dużo). Przeciwieństwiem przytulności natomiast są dla mnie zdjęcia (chyba, ze to jedno zdjęcie przodka), masa bibelotów (najczęściej właśnie takich samych w każdym domu) oraz słodkie duszące zapachy świeczek, dyfuzorów zapachowych itp Swoją drogą sporo wartościowych porad wnętrzarskich znajdziecie na tej stronie
https://marengo-architektura.com/o-firmie/