Przeżywałam burzę w Bieszczadach tuż pod szczytem Chryszczatej jeszcze jako studentka.
Byliśmy na obozie wędrownym.
Powietrze było tak naelektryzowane że chłopcom włosy stały dęba jakby
mieli szczotki na głowie. Najpierw było wesoło, a potem uciekaliśmy z tego szczytu
w deszczu po glinianej stromej ścieżce, aż dziw, że nikt się nie połamał, bo upadków było sporo.
A za plecami waliły pioruny. Może tylko jeden walnął w ten szczyt, ale w górach
echo tak niesamowicie wzmacnia grzmoty, że strachu mieliśmy pełne portki.
Cytat:
Gratko, czy to jest Twój obrazek?
|
Nie Bogdo, to malowała profesjonalna malarka. On mi się bardzo podoba, dlatego go tu przyniosłam.
Cytat:
A tak z innej beczki, to powiem Wam, że muszę iść do kina
na film "Oppenheimer", córka już widziała i mówiła, że genialny film
|
Na filmie już była moja rodzina polska i amerycka i wymieniają wrażenia,
a ja nie widziałam. Wybiorę się napewno.
Kiedyś pasjonowałam się projektem Manhattan, pamiętam w 1986 kupiłam książkę
"Jak powstała bomba atomowa" Richarda Rhodesa i zmuszałam wprost znajomych,
aby ją czytali. A dzieło ma prawie 800 stron.
Trzymcie się zdrowo!