Dzień dobry
A ja przygnębiona...kuzynka która miała być na spotkaniu opłatkowym i na wyjeździe sylwestrowym, znalazła się w szpitalu z ostrym nawrotem nowotworu.Już jest po operacji, a było groźnie, bo operowali ja prawie natychmiast...
Wczoraj już anulowałam ich rezerwację na sylwestra, dobrze że zwrócą kasę.
Kaimo, wkurzony kot to taki mały tygrys, a zdezynfekowałaś rankę? nasza kotka też gryzła, ale tak z "uprzejmości" a nie ze złości...już nie ma bidulki.
Ewciu, u nas całe kartony w piwnicy, bombki, łańcuchy, jakieś stroiczki mniejsze i większe. Kiedyś mieliśmy dużą choinkę, sztuczną, a nieraz żywą. Teraz nie chce mi się takiej wysokiej ubierać i mamy niewielką. serwetki nie niszczą się, więc większość tez ma już trochę latek, ale nieraz mam potrzebę zaszaleć i coś z dekoracji dokupić.
Nie spałam znowu od 3 i teraz jestem jakas niemrawa i w ogóle wszystko jest be...
Dobrego dnia