Wyświetl Pojedyńczy Post
  #51597  
Nieprzeczytane 20-02-2024, 20:14
Lulka's Avatar
Lulka Lulka jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Oct 2011
Posty: 27 467
Domyślnie Dobry wieczór

Dotarłam wreszcie...
No dzisiaj to u nas nikt na nudę nie narzekał...
Ledwo mnie się kręgol postanowił przestać buntować, trzy dni chodziłam w głębokim skłonie jak jakaś
nie przymierzając gejsza to od rana potężny huk
wyrwał mnie z nabożnego delektowania się poranną kawką.
Otóż z chodnika naprzeciwko spadło nam pół wielkiego drzewa i uszkodziło samochód sąsiadce
(cała szyba poszła i wgniecenia na masce).
A jak kilka lat temu zgłaszałam osobiście odpowiednim służbom, że drzewa są martwe i grożą zawaleniem, to
mieli to dokładnie w odwłoku
Już to niedawno przerabialiśmy...powtórka z rozrywki.
Drzewa są zaatakowane jakąś chorobą i usychają jeden po drugim, nic z tym nie robią, nikt tych drzew od lat nie
ratował, a podobno mamy na etacie dendrologa
Osobiście bardzo kocham drzewa, ale martwe należy usuwać a nie czekać aż będzie nieszczęście.
Rano małe dzieci idą z rodzicami do przedszkola...strach myśleć...
Ale nie, nie można, bo konserwator zabytków nie pozwala wyciąć i czeka się na pozwolenie kilka lat.
I stoją takie martwe "pomniki przyrody" i co jakiś czas lecą nam na głowy.
Teraz sąsiadka ma kłopot i walczy z materią, a to jak walka
z wiatrakami...a mogło przecież paść na każdego.
Nasi "włodarze miasta", jak sami siebie nazywają, wyjątkowo opieszali są, szkoda gadać
Takie atrakcje wtorkowe.
__________________
„Życia nie mierzy się ilością oddechów, ale ilością chwil, które zapierają dech w piersiach.”
– Maya Angelou
Odpowiedź z Cytowaniem