Wyświetl Pojedyńczy Post
  #203969  
Nieprzeczytane 03-04-2024, 17:55
ditta hop's Avatar
ditta hop ditta hop jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Mysłowice
Posty: 13 179
Domyślnie

Witajcie kochani.
Choroba nie za bardzo odpuszcza, ciągle leje mi sie z nosa jak z kranu, pluca bola od kaszlu. Jak nie kaszle to spoko ale ja zaczne to nie ma końca az do dławienia.ale po takim wyczyszczeniu to nic mi nie gra w płucach. Do czasu. To juz ponad tydzień.
Te świeta przebiegły na luzie jesli chodzi o robotę. Dziewczyna umyła mi okna, ja tylko zmieniłam firanki. Zakupow wielkich nie robiłam jedynie to co potrzebowałam na obiad swiateczny.
Gdy byłam ostatnio w bibliotece to bibliotekarka poradziła mi ksiązki Magdaleny Wala - mieszkanki Mysłowic, nauczycielki. Tak pieknie dziewczyna opisuje zycie na Ślasku, problemy Polaków, Ślazaków, niemcow i zydow, razem kiedys żyli i potrafili. Potem wojna, dla Niemców Ślazak to ni Niemiec ni Polak. Nie przypuszczałam jaki to był trudny okres dla ludności, jak musieli si,e okreslac kim są, jesli napisał, że Polakiem to wywozka do obozu, Ślazak nie istniał , Niemiec do wyższa kenkarta, mozliwość pracy ale i powołanie do wojska. Akcja ksiiązki to rownolegle, wspoczesność, zycie wsplczesnej kobiety i kobiety staruszki, ktora opowada życie swoje. Wierzcie mi, że ostatnio nie przeczytałam ksiązek w takim tempie. To trzy tomy
1. Na moment przed świtem
2. 0statnia iskra nadziei
3. Nazajutrz cie odnajdę.
Czytajac tę książke przypominały mi sie momenty z życia mojej rodziny o ktorych opowiadała babcia i mama. Najgorsze to przeżyli jak ruscy weszli do miasta, rozboje gwałty. nikiszowiec gdzie mieszkała moja babcia był spokojny. Natomiast mama wynajmowała mieszkanie w Wełnowcy koło Katowic i tylko właścicelka mieszkania uratowała moją mamę przed gwałtem, schowała mamę pod worki po kartoflach i pobiegłaq do pobliskiego dowodzctwa i powiedziała o mamie, dowodca zaraz wsiadł do gazika i podjechał pod dom i sam zobaczył jak jego podwładny oblewa mury benzyną i woła aby ta czarna wyszła bo inaczej spali dom. dowodca nic nie powiedział, tylko wyciagnął pistolet i strzelił tamtemu w głowę.
Dopiero czytajac ksiazke dowiedziałam sie jakie tragiczne losy przechodzili mieszkańcy po wojnie. Ile było wywozek do obozow. To że tyle piszę to wynik tego, że ksiązka naprawdę mnie wzruszyła. Czytając ja chodziłam wraz z nia po ulicach ktore znam, po miejscach ktore jeszcze istnieją.
__________________
Grażyna

Moje ustronie
Odpowiedź z Cytowaniem