Hop! Hop! Jestem! Kompik dzisiaj pięknie odpalił od 1. kliknięcia.
Na dworze zimno, 2 st., ale chociaż nie pada. Dzisiaj muszę wyjść do miasta, zorientować się, jak pracują sklepy w majówkowym tygodniu i zacząć zakupy. Ostatnio nie wychodziłam i luz zrobił się w lodówce i w kociej spiżarni. Byłby niechybnie koniec świata, gdyby tak, np. 1 maja zabrakło jedzonka. Ale spoko, pani czuwa!
Ja tu gadu gadu, a kawa stygnie. Czekam na towarzystwo!