Nie dawało mi spokoju to moje kolanko z sączącą się ropą
na ostatnim ze szwów, i pojechałem do poradni chirurgicznej.
Jakież było moje zdziwienie, gdy siostra chciała już zakładać
opatrunek, on powiedział : chwileczkę, a co to za czarna kropka,
da pani pensetę. I tą pensetą wyciągnął końcówkę opatrunku.
On mówił, że to jeszcze jeden szew, ale ja widziałem, że to nie nić.
Taki meldunek na żywo.
Zmykam, piję kawę, bo syn czeka, chce iść do ogrodu...
|