[lebuj]

Witajcie.
Szybciutko się melduję, bo nie ma zwiedzania regałów,
i trzeba śmigać do ogrodu, bo tam mnogo jeszcze roboty,
tej siedzącej, i nie tylko...

Irenko, no to Ty też wczoraj na rybce byłaś.
Ja uwielbiam "od małego" w każdej postaci. Wczoraj były do wyboru
łososie, halibuty, dorsze. "Wykończenie" też było różne, z pieca,
smażone, w jakiś super panierkach, w formie steka.
Ja wybrałem dorsza smażonego ze skórą, który zajmował 3/4 talerza
z frytkami, surówką smakował przepysznie.

Napisał bogda

W pięknym miejscu mieszkasz, tak blisko do morza.
Jurku, aż pozazdrościłam tej bliskości plaży,

Od małego, od pierwszych klas podstawówki, byłem "nałogowym"
odwiedzającym od rana w wakacje gdyńską plażę. Mama mi ufała,
i puszczała z kumplami z uliczki. Kanapka, w butelce woda z sodą (bąbelki)
w siatce plastykowej, trolejbusem do centrum, i szaleństwo
aż do obiadu... To było życie.
Kiedy szukałem działki, też miałem różne propozycje z Pomorskiego,
ale mnie ciągnęło do bliskości wody, i myślę, że wybrałem cudownie.
Ode mnie spacerem 15 minut do Klifu z widokiem na całą
Zatokę, zejście schodami na plażę. Niedaleko Mechelinki, Rewa.
Latem mnóstwo atrakcji, imprez, jest w czym wybierać.

Się rozpisałem, a ogród czeka...