Dzień dobry! Na kawę zapraszam! Z tygielka - Bachorek taką lubi...
Danusiu, do Warszawy pojechałam autobusem. Sama nie prowadzę auta, a nie chciałam do towarzystwa miłego, bo to był dzień dla Marysi. Do Warszawy i do Olsztyna ( mieszkam pomiędzy) mam dobrą komunikację, ale już do innych miejsc nie na tej trasie mogę jechać tylko samochodem albo rowerem. Nawet na rodzinny cmentarz odległy o 20 km musi mnie ktoś zawieźć. A kiedyś kursów PKS było jak przysłowiowych "mrówków".
Udanej soboty Wam życzę!