[Vika]

Witam Nino,Izo
Słońce już dawno przygrzewa a mnie zimno. Tak sprawdzam
prognozy, to noce nadal takie zimne...Wspominam opowiadania mojej Mamy jak to dawniej było, a przecież i ja
pamiętam z młodości...Wszystko tak gwałtownie na naszych
oczach się zmieniło...Oj,zebrało mi się bo wstałam taka ''potłuczona'',obolała, znowu mi nie służą leki na cholesterol,
jakieś kurcze,łamania
Nino....300 cukier ? To jak Ty sobie z tym radzisz? Mówią mi
nieraz znajome że 110 ,to już larum i leki trzeba, a jakie skutki w funkcjonowaniu to nie wiem.

Sanatorium....dla mnie to także już niemożliwe,chyba że tak sobie pobyć,co najwyżej jakieś kąpiele ,ale bieganie
na zabiegi to już ponad siły. Ostatnie moje sanatorium
to Busko chyba 12 lat temu ,zimno ,plucha bo to jesienią,
wszelkie zabiegi biegiem do godziny chyba 14-ej,w międzyczasie o 13-ej obiad....a potem totalna nuda..,
po południu nie było co z sobą zrobić.
Były jakies atrakcje typu pokazy urządzeń do rehabilitacji,
przy okazji pościel...,słowem organizacyjnie fatalnie.
Na koniec takie przykre wspomnienia zostały...Nic to,
gdyby choć trochę zdrowie mogło się poprawić , spróbowałabym ,tyle że nigdy jesienią,nie tam...

Nino wszystkich pozdrawiam serdecznie i zostawiam